21. ,,Nigdy więcej nie będę taki głupi..."

369 33 9
                                    

Pov. Alex

Nagle do moich nozdrzy dostał się bardzo znajomy zapach.
Rozpoznałbym go wszędzie... Obejrzałem się za siebie niespokojny, a pozostała dwójka przyjrzała mi się w dziwny sposób.

— Alex? Co się dzieje? — Zapytał Haru niespokojnie.

— Nie czujecie tego? — Wstałem, rozglądając się wokół.

— Ale co mielibyśmy? — Skrzywiła się Vitani.

Odpowiedziałem jej pytającym spojrzeniem.

— Coś w lesie... — Wyszeptałem, kierując się właśnie w tamtą stronę.

— Alex, nie! — Zawołał wyższy, łapiąc mnie za rękę. — Nigdzie nie idziesz... — Przyciągnął mnie do siebie. — Wracamy do domu. — Powiedział stanowczo.

— Ale... Tam coś jest... — Wskazałem na drzewa.

— Nie zachowuj się jak opętany... Wracamy do domu... — Wziął mnie na ręce. — Do zobaczenia... Um...

— Vitani. — Dokończyła za niego. — A ty jesteś?...

— Haru. — Chłopak się uśmiechnął.

— W takim razie do zobaczenia, Haru. — Odpowiedziała z równym uśmiechem.

Bez dalszego pierdolenia, demon wzbił się w powietrze.  Polecieliśmy wysoko, a demon trzymał mnie na rękach, jakbym był najważniejszy w tamtym momencie. 

— Haru... — Zacząłem, zwracając na siebie uwagę starszego. — Naprawdę widziałem coś w lesie... Czułem ten zapach...Był taki... Znajomy... — Powiedziałem.

— Nie przejmuj się tym... Może coś ci się wydawało? — Zapytał, zbliżając swoją twarz do mojej. 

— Nie... Czułem to... Tam ktoś był... — Spojrzałem w górę na niego.

— Możemy to sprawdzić, jeśli tak bardzo chcesz... — Westchnął. 

— Tak, proszę... — Wymruczałem, wtulając się w jego tors. 

Ten westchnął głośniej, po czym spojrzał w dół, na mijane przez nas drzewa. 

— Gdzie to czułeś? — Zapytał, rozglądając się.

— Nie wiem... Ten zapach po prostu był w lesie... — Przyznałem się.

— Skup się, to ważne... — Skrzywił się lekko.

Posłuchałem go, po prostu zaciągając się chłodnym, orzeźwiającym powietrzem. Prócz słodkiego zapachu samego demona, mogłem wyczuć jeszcze jeden zapach... Był znajomy, a z każdą chwilą się nasilał, próbując dominować. Spojrzałem w dół. 

— Wyląduj. — Rozkazałem. 

Wyższy posłusznie kiwnął głową, zniżając lot. Już po chwili znaleźliśmy się na ziemi. 
Wczuwałem się każdy pojedynczy zapach. 

— Tam.— Wskazałem palcem przed siebie. 

Ująłem rękę demona, lekko ją ściskając i pociągnąłem go za sobą, idąc za zapachem. 
Jak dokładnie pachniał? Był... Bardzo słodki... Nutą podchodził pod wanilię... Bynajmniej tak to mogłem opisać, gdyby to miało brzmieć po ludzku - słodka wanilia.

Z każdą następną sekundą zapach stawał się coraz silniejszy, przez co przyspieszyłem. 

— Alex... Zwolnij... — Wyszeptał demon. — Mam złe przeczucia. 

— Hmm? Co masz na myśli? — Zatrzymałem się. 

— Ktoś nas obserwuje... Stań za mną. — Rozkazał, stając w pozycji bojowej. 

Demon też potrafi Kochać [Yaoi] (Zakończone)Where stories live. Discover now