Pov. Alex
Minęło kilka dni, zanim doszedłem do siebie. Nawet nie liczyłem ich... W większości Yuki się mną opiekował, a od czssu do czasu przychodziła Vitani, informować co z Haru, lub po prostu porozmawiać.
Jak mówiła, mój wygląd mogłaby porównać do wojownika, co mnie zdziwiło. No... Nie słyszy się na codzień takich rzeczy.— Alex, wstałeś już? — Chłopak wszedł do pokoju, gdzie sobie spokojnie leżałem, zapatrzony w sufit.
— Taa... — Wyjęczałem, podnosząc się do siadu.
— Jak się dzisiaj czujesz? — Podszedł bliżej, kucając przy mnie.
— Dlaczego się tak martwisz? Pytasz mnie o to codziennie... — Przypomniałem mu.
— Po prostu powiedz. — Naciskał.
— Ehh... — Westchnąłem. — Czuję się lepiej niż na piprzednich dniach. — Odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
Kości mnie tak nie bolały, a poza tym, zdążyłem się powoli przyzwyczaić do skrzydeł i ogona. Na początku były problematyczne... Ale nauczyłem się w miarę nad nimi panować.
Już nie tłukłem i tak zniszczonych ozdób w domu.— To dobrze. — Uśmiechnął się. — Czujesz się na siłach, żeby zacząć trenować? — Zapytał, przyglądając mi się z powagą.
— Trenować? — Skrzywiłem się.
— Tak... Musisz się nauczyć podstawowych rzeczy... Poza tym, nadal nie wiemy jakiego rodzaju demonem jesteś. — Wyjaśnił.
— A czy to ważne? — Wzruszyłem ramionami.
— Um, tak? Jeśli nie zapanujesz nad mocą, nie licz na zamianę...
— Dobra... Po prostu chodźmy, czuję się na siłach. — Wstałem.
Demon kiwnął głową i poprowadził mnie wzdłuż korytarza, prosto do wyjścia.
Odkąd stałem się demonem miałem bardziej wyczulone zmysły... Czułem, słyszałem i widziałem więcej. W dodatku moja pamięć się poprawiła.— Zauważyłeś, że jesteś wyższy? — Zapytał białowłosy melodyjnym tonem.
— Oh, serio? Nie zauważyłem. — Przyznałem się, zgodnie z prawdą.
— Podskoczyłeś kilka centów w górę. — Zaśmiał się. — Ale mnie nie przerośniesz. — Specjalnie obrócił się na pięcie w moją stronę i wystawił mi język.
— Ha, ha, bardzo śmieszne. — Odparłem sarkastycznym tonem.
— Oczywiście, że tak. — Wyczułem sarkazm.
Demon otworzył drzwi, a ja wyprzedziłem go w przejściu. Wręcz wybiegłem na trawę, nie przejmując się brakiem butów na nogach.
W końcu mogłem zaczerpnąć świeżego powietrza. Zaciągnąłem się nim, rozkoszując nos przyjemnymi zapachami lasu.— Aah, w końcuu~... — Westchnąłem szczęśliwie.
Yuki tylko się zaśmiał.
— Więc... Zaczeniemy od podstawy. — Uśmiechnął się.
— Co masz na myśli? — Zmarszczyłem jedną brew.
— Nauka latania. — Wyszczerzył swoje ostre kły.
Mnie zamurowało. Co prawda poruszanie skrzydłami, unikając przeszkód, nie było takie trudne, jednak... Latanie to całkiem inna bajka.
Czy ja naprawdę byłem na to gotowy?
— Jesteś pewnien, że nie ma ludzi w pobliżu? — Skrzywiłem się.
— Spokojnie... Nikt nie wie o tym miejscu. Tylko demony potrafią je znaleźć... Dla ludzi nie jest to oczywiste miejsce.
YOU ARE READING
Demon też potrafi Kochać [Yaoi] (Zakończone)
FantasyHistoria 16-letniego chłopaka o imieniu Alex. (oc story) Książka zawiera dużo pochopnych decyzji głównego bohatera, ale tylko razem możemy się przekonać czy były prawidłowe i do czego go sprowadziły. Zapraszam do czytania :).