Rozdział 14

82 6 0
                                    

Pov.  Aleksander

Dopiero dzisiaj dotarło do mnie dlaczego wczoraj ta rozmawiała z ojcem. Czy ten na prawdę myślał, że da radę ją okłamać, przecież od najmłodszych lat mu się to nie udało. A ja nie raz miałem z tego znakomity ubaw. Tak samo jak i inni. Gdy przestałem o tym myśleć. To zacząłem się przygotowywać do pracy. Chcąc czy nie chcąc, musiałem się do niej w końcu udać. Mając nadzieje, że wszystko będzie jak w najlepszym porządku. Na szczęście tak też się stało. I czas w pracy mijał mi nawet szybko.


pov. Mikołaja

Wczoraj wieczorem dostałem jeszcze wykład od Alana. Który był na mnie wściekły, że to przed nimi ukryłem wraz z moimi kuzynami i wytłumaczenie, że bałem się o córkę nie pomagało. Tak samo było w przypadku matki Kacpra która nawet mnie uderzyła w twarz. Gdy przestałem o tym myśleć to zszedłem na dół. Okazało się, że mój syn już pojechał do pracy a reszta udała się do szkoły. Oprócz Dagmary i Kacpra którzy jako jedyni mieli nauczanie w domu. Takim też sposobem, wszyscy mieliśmy pewność, że moja córka na pewno jest bezpieczna. I jak to ostatnio dodał Mateusz przy najmniej wiemy że ten ją nie zdradza. Ale to już powiedział tylko przy mnie i swoim braciom. 


pov. Dagmary

Gdy reszta udała się do szkoły. To w posiadłości zaczęli się w końcu pojawiać nauczyciele aby  mnie i mojego narzeczonego nauczać. Muszę przyznać, że te lekcje są lepsze niż te które są w szkole. Gdy to ostatnio wyznałam Karolowi to udawał, że ma złamane serce. Na co mój najstarszy brat, że to nic nowego. A reszta zaczęła się z tego tylko śmiać. Gdy przestałam o tym myśleć. To zaczęłam dalej pisać notatki. A trochę dzisiaj było do pisania. Gdy w końcu skończyła się ostatnia lekcja to ja się ucieszyłam, ponieważ mogłam w końcu odpocząć. A po minie Kacpra dobrze wiedziałam, że ten ma takie same zdanie co ja. Ale mu się nie dziwiłem.


Pov. Kacpra

Po tym jak ostatni nauczyciel odszedł to ja w końcu udałam się ze swoją szklanką do laboratorium. Co go mile zaskoczyło i był ciekawy o co może chodzić. To po chwili mi powiedziała co widziała. I okazało się, że miała racje. A ja od razu poinformowałem jej ojca i Aleksandra którzy mieli przywieźć nauczyciela od matematyki na przesłuchanie. A ta poszła po chwili sobie spać. Po jakimś czasie przyjechał jej ojciec wraz z bratem i mężczyzną i zabrali do sali przesłuchań. Gdy to czynili to pojawiła się reszta. I opowiedziałem jej co miało miejsce. Prawie że wszyscy chcieli się udać stronę gdzie znajdował się mężczyzna ale powstrzymała ich w tym moja dziewczyna. Na co ci się uspokoili. Chociaż wiedziałem, że było im to trudne. Po chwili pojawił się ojciec mojej dziewczyn wraz z jej starszym bratem i było widać, że mają jakieś informację.


Pov. Mikołaja

Po upewnieniu się, że wszyscy są od razu poinformowałem, że ten jest z gangu diabłów. Tego który nam teraz zagraża. Każdy wiedział co to oznacza ewakuacja z tej posiadłości. I nie widząc czemu wybrali sobie za cel zniszczenie naszego gangu. Każdego członka po kolei. Dlatego też, zapowiada się na prawdę ciekawie. Po tych wiadomościach wszyscy udali się pakowa. I gdy to uczynili to udaliśmy się do tymczasowej posiadłości abyśmy mogli się wyspać. A nowym nauczycielem został mojej córki mój najstarszy brat. Mam nadzieje, że ten nie będzie próbował ją zatruć. Ale tego nie powiedziałem na głos, ponieważ dobrze wiedziałem, że ten by się na mnie zemścił. A tego nie chce.

Nowe życie nowa ja - W pogoni za prawdą (zakończona)Where stories live. Discover now