Rozdział 52

55 4 0
                                    

Perspektywa Mateusza

Po tych wiadomościach wspólnie podjęliśmy decyzję, że jednak wracamy, ponieważ nie wiemy za bardzo o co może chodzić. I to mnie właśnie najbardziej denerwowało. Ale co się dziwić. Jak zawsze może być gorzej. Mam tylko nadzieje, że jednak nie będzie tak źle. I ta osoba nie chce skrzywdzić moją rodzinę. Chociaż wydaje mi się, że jest właśnie odwrotnie. A ja wraz z innymi nie mogę właśnie zrozumieć czemu. 


Perspektywa Miłosza 

Nie lubię jak mój chłopczyk czymś się przejmuję. Gdy to powiedziałem to ten się zrobił cały czerwony. A jego brat się z niego śmiał. I zrobił mu nawet kilka zdjęć mam jakieś dziwne przeczucia, że mu tak łatwo nie podaruje. Reszta ma podobne zdanie co ja. Ale co tam. Zawsze mogło być gorzej. Chociaż po minie reszty wiem, że mają podobne zdanie.


Perspektywa Dawida

W trakcie podróży wysłałem zdjęcie do siostry aby wraz z innymi dowiedziała się co się dzieje. Mam jakieś dziwne przeczucia że zapowiada się na prawdę ciekawy dzień. Ale nigdy nic nie wiadomo. Na szczęście podróż mija szybko. Po drodze wraz z innymi dowiedziałem się że ci nadal nie wiedzą kto był samochodzie. A mnie to na prawdę bardzo mocno denerwowało. Takie same jak i innych. Mam tylko nadzieje, że szybko wszystko pójdzie ale nie wiem.


Perspektywa Aleksandra

W trakcie obiadu ojciec poinformował mnie i resztę, że tamci już wracają. Co mnie mile zaskoczyło, ponieważ takiego czegoś akurat się nie spodziewałem. Ale to już inny historia. Takie same zdanie miała również i reszta. Po chwili otrzymałem zdjęcie od swojego brata i nie mogłem ze śmiechu. Muszę przyznać, że ci słodko wyglądają. A młody słodko się czerwieni. Mam tylko nadzieje, że nas nie zabije jak mu to powiemy. Chociaż młoda wieczorem pytała się nas jakie kwiaty lubimy. Co oznaczało by, że przygotowuje nam groby. Ale może jednak nie będzie aż tak źle.


Perspektywa Dagmary 

Po tych wiadomościach uznałam, że pójdę się przespać. A swojego narzeczonego wysłałam do siłowni, ponieważ mnie denerwowało. A reszta się z tego śmiała. Ale co się dziwić. Jak zawsze mogło być gorzej. Takie same zdanie również miała i reszta. A ten dobrze wiedział, że i tak ze mną by przegrała. A ja miałam z tego powodu wielką satysfakcję. I z uśmiechem poszłam spać.


Perspektywa Kacpra

Jakoś nie przejąłem, to jakby karę bo i tak miałem wraz z innymi ćwiczyć. O czym moja narzeczona nie wie. A ja miałem z tego powodu wielką satysfakcję. Ale co się dziwić. Mam tyko nadzieje, że ta się nie domyśli, ponieważ inaczej może być kiepsko. O czym wczoraj się przekonałem. I na tą chwilę nie chcę więcej. 

Nowe życie nowa ja - W pogoni za prawdą (zakończona)Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt