rozdział 19

67 5 0
                                    

Perspektywa Kacpra

Od kilku dni zastanawiałem się co powinienem kupić swojej dziewczynie. Ale nie miałem żadnych pomysłów. Tak samo jak i reszta. Co powodowało, że musiałem coś jednak sam wymyślić. Nawet Aleksander nie wiedział co może mi poradzić. A to co mi zaproponował. Spowodowało, że chciałem mu coś zrobić, ponieważ uznał, że mogłem postarać się o dziecko. Ale coś nie wyszło, ponieważ maluch już jest w drodze. A ja miałem ochotę go zabić z tego powodu. Ale w końcu udało mi się coś wymyślić. Ale zostaje jeszcze jeden mały problem. Czy jej się prezent spodoba. Najwyżej jak to uznał Karol będę musiał spać na kanapie.


Perspektywa Dagmary

Uznałam że związku zbliżających się moich urodzin. Wszyscy dziwnie się zachowują. A ja nie wiedziałam właśnie czemu. I to mnie najbardziej denerwowało. Mam tylko na dzieje, że Kacper nie wymyśli żaden wyjazd. Bo inaczej coś mu zrobię. Po jakimś czasie gdy przestałam o tym myśleć zeszłam na dół, ponieważ ojciec wraz z innymi zwołał pilne zebranie. Jakby coś się działo mam tylko nadzieje,j że nic złego.


Perspektywa Mikołaja

Gdy wszyscy się znaleźli to od razu poinformowałem, że w piątek będziemy mieli goście. Po minach wszystkich dobrze wiedziałem, że ci wiedzą o kogo mi chodzi. Dlatego też nic więcej im nie musiałem mówić. Potem poinformowałem ich również kto na tą chwilę będzie prezentował nas walkach i wyścigach. Moja córka już chciała się kłócić że przecież jeszcze może się ścigać. Ale jak ta ujrzała twarze reszty to już dobrze wiedziała że jest na przegranej pozycji. Co śmieszyło co nie których. Po skończonej rozmowie wszyscy udali się do swoich pokoi. A ja się zastanawiałem kiedy moja córka w końcu się zmieni. Na co mój szwagier, że będzie to ciężko, ponieważ jest moją córką. Co spowodowało, że on wraz z moim braćmi, kuzynami i resztą dorosłych miał znakomity ubaw. A ja uznałem że to spisek. 


Perspektywa Olka

Nie wiem jak ojcu udało się nie wygadać, że w sobotę będzie impreza, ponieważ pamiętam, że od najmłodszych lat. Kiedy bliźniacy mieli mieć urodziny to ten się wygadywał kiedy mają się one odbyć. Co powodowało uśmiech u młodej. A Mati zawsze był wściekły. Ale i tak wiem, że ta już wie o imprezie. A ja jej się nie dziwię. Po jakimś czasie zszedłem na dół. Gdzie jest reszta. Tam spędziłem czas aż do kolację. Wtedy też pojawili się pozostali. I wszyscy udaliśmy się na kolację. Po skończonym posiłku wszyscy udali się do swoich pokoi spać, ponieważ jutro są niestety lekcje. 

Nowe życie nowa ja - W pogoni za prawdą (zakończona)Where stories live. Discover now