• Hopeless Romantic •

2.9K 103 3
                                    

Draco

"Draco!" - zawołał mi do ucha głos.

Wzdrygnąłem się, zaskoczony, zerkając jednocześnie na Blaise'a, który siedział obok mnie na ławce.

Pansy mruknęła na naszą dwójkę zza stołu, jedząc swoje śniadanie.

"Co?" westchnąłem.

"Kolego, próbowaliśmy zwrócić twoją uwagę przez ostatnie pięć minut, co się dzieje?" Blaise zmarszczył brwi.

"Po prostu miałem trudną noc, w porządku?" Westchnąłem, sięgając szybko po mój kubek z sokiem dyniowym, aby ukryć uśmiech, którego nie mógłbym zmyć z twarzy.

Pansy zwęziła na mnie oczy i przestudiowała mnie.

Blaise kupił to, wracając do niszczenia jajek na swoim talerzu, "Cóż, lepiej będzie, jeśli zjesz to w ciągu najbliższych dziesięciu minut, mamy zajęcia z eliksirów ,a nie uśmiecha mi się spóźnić."

Hermiona.

Mamy razem podwójne eliksiry.

Nie byłem pewien, czy jestem gotowy, by stawić jej czoła. Co ona sobie myślała o wczorajszej nocy? Czy uważa mnie za tchórza, że się popłakałem? Pewnie uważa mnie za słabego, bo płakałem przed nią.

Głupi jesteś Draco.

Moje oczy płonęły, a ramiona niemal zdawały się drgać i spojrzałem w górę.

Ginny i Hermiona wchodziły razem, Hermiona śmiała się z czegoś, co powiedziała Ginny, podczas gdy Ginny wyglądała na zadowoloną z siebie.

Oczy Hermiony zwróciły się w moją stronę i to było tak, jakby magnes przyciągał ją do mnie.

Na mojej twarzy pojawił się uśmiech i mrugnąłem do niej.

Jej twarz natychmiast się zarumieniła, a ona potrząsnęła głową, przewracając oczami, zanim usiadła przy stole Gryffindoru.

Obok mnie Blaise zacharczał obrzydliwie.

Rzuciłem mu spojrzenie.

Podniósł ręce do góry w poddaniu, "Po prostu staram się sprowadzić cię z powrotem na ziemię, kolego".

Przewróciłem oczami i przyłapałem Pansy na grymaszeniu przy swoim talerzu.

"Idioci," mruknąłem, ale nutka uśmiechu utrzymywała się na moich ustach, tak mocno, jak próbowałem odepchnąć ją na bok.

• • •


Pansy

Przeskanowałam lochy w poszukiwaniu czerwonej głowy i zatrzasnęłam książkę obok niej.

Nie podniosła wzroku znad swojego kawałka pergaminu, na którym bazgrała, po prostu westchnęła: "Ktokolwiek to zrobił, ma dokładnie dziesięć sekund na naprawienie tego, zanim wyciągnę różdżkę."

Zsunęłam się na stołek obok niej i uśmiechnęłam się do niej: "Czy te dziesięć sekund zaczęło się przed czy po tym, jak zaczęłaś mówić?".

Jej głowa zatrzasnęła się, gdy odwróciła się do mnie,z uśmiechem rosnący na jej twarzy, "No, no, no. Pansy Parkinson. Co ty do cholery robisz na miejscu Hermiony?".

"Chcę pewnych informacji,  których Draco nie chce zdradzić," powiedziałam, spoglądając na Draco kątem oka.

Rzucał mi pytające spojrzenie, gestykulując w stronę stołka obok niego, na którym zwykle siadałam. Uśmiechnęłam się i potrząsnąłem głową, wskazując na stołek, na którym siedziałam, zanim odwróciłem się z powrotem do Ginny.

Rzuciła mi zaciekawione spojrzenie, "Jakiego typu informacje?".

"Jak to, co do cholery wydarzyło się między Draco i Granger ostatniej nocy, co spowodowało, że jego mózg unosi się w przestrzeni, podczas gdy reszta ciała po prostu zwisa o stół z głupim uśmiechem na twarzy," podniosłam na nią brew z oczekiwaniem.

Uśmiechnęła się, "Och, ona ma tak samo".

"Więc jednak coś się wydarzyło ostatniej nocy!" mruknęłam.

Ginny pochyliła głowę, mrucząc: "Najwyraźniej Hermiona jest magiczną wróżką w pocieszani Draco, a ona będąc mądrą dziewczyną, jaką jest, postanowiła go pocałować, żeby go uspokoić."

Zwęziłam na nią oczy, "Co masz na myśli mówiąc, że Granger jest jego "magiczną wróżką"?".

"Hermiona potrafiła uspokoić Draco kiedy zobaczył swojego bogina czyli Hermionę umierającą na jego oczach kiedy on nie jest w stanie zrobić nic, aby to powstrzymać," Ginny wyjaśnił.

Beznadziejny romantyk.

"Nie rozumiem, dlaczego ten cały pocałunek był taką wielką sprawą, to znaczy, oni całowali się wcześniej. Rozumiem, że ta cała sprawa z boginem jest znacząca i w ogóle, ale nie rozumiem tego."

Ginny zamarła na sekundę, zanim doszła do siebie, wzdychając lekko, "Czy wiesz na pewno, że całowali się wcześniej? Czy widziałaś, jak się całowali? Czy Draco powiedział ci, że się całowali?".

Zmarszczyłem brwi, "Nie, nie, nie mogę sobie tego przypomnieć".

Ginny uśmiechnęła się.

Przygasłam, "Chcesz mi powiedzieć, że po raz pierwszy pocałowali się zeszłej nocy, po tym, jak Draco patrzył, jak umiera Hermiona jako bogin?".

Ginny przytaknęła tak szybko, że myślałam, że jej głowa zaraz odleci.

Gwizdnęłam: "Cholera jasna, to romantyczne i dramatyczne".

"Wiem. Idealne dla nich dwojga," mruknęła Ginny.

Ktoś chrząknął za nami i odskoczyłyśmy do tyłu i spojrzałyśmy w górę, aby zobaczyć Hermionę stojącą tam, marszcząc brwi podczas kurczowego przytulania jej książek do klatki piersiowej, "Uh, hej Ginny, Pansy."

"Hej Granger," powiedziałam, opierając się plecami o biurko jako oparcie.

Ona podniosła brew na mnie, "Uh, mogę mieć moje miejsce z powrotem?"

Zmarszczyłam brwi na Ginny, a potem na Granger, "O czym ty mówisz? Twoje miejsce jest tam."

Jej oczy podążyły za moim spojrzeniem, które doprowadziło do Draco wyglądającego na pozytywnie znudzonego, zanim uśmiechnął się, wyciągając różdżkę i rzucając zaklęcie na uszy Blaise'a, by urosły o trzy rozmiary za duże, podczas gdy on spał.

"Uh, jestem całkiem pewna ,że-" spojrzała na Ginny, po cichu prosząc ją o pomoc.

Ginny zmarszczyła brwi, "Dalej, Hermiono, idź usiądź przy swoim chłopaku".

Hermiona stała tam jeszcze przez minutę, czekając, aż któreś z nas pozwoli jej usiąść lub wybuchnie śmiechem.

W końcu skrzywiła się, zanim posłała spojrzenie w stronę Ginny: "Nienawidzę cię".

Odmaszerowała, by usiąść obok Draco.

Draco natychmiast wyprostował się na swoim miejscu, gdy zobaczył, że nadchodzi. Ginny prychnęła.

Odwróciłam się do niej: "Myślę, że ty i ja będziemy stanowić niezły zespół".

Uśmiechnęła się do mnie, "Och ci dwoje nie będą mogli oddychać, nie widząc się nawzajem, kiedy z nimi skończymy."

Fake Love-DramioneWhere stories live. Discover now