• You Handsome Idiot •

2.5K 78 7
                                    

Hermiona

Święta Bożego Narodzenia były w tym roku nieco inne. Zamiast mojej mamy, taty i mnie, Draco i Narcyza zostali przekonani przez naszą trójkę, że powinni zostać.

Mieliśmy pełny dom i było cudownie.

Świąteczny poranek był czymś, czego nigdy nie zapomnę.

Jakimś cudem Draco i ja przekonaliśmy naszych rodziców, że powinni nam zaufać i pozwolić nam spać razem w moim pokoju.

Jestem w 98% pewna, że miało to coś wspólnego z całym winem, które pili przez całą noc, ale nie kwestionowałam tego.

W świąteczny poranek obudziłam się w ramionach Draco, co było prezentem samym w sobie.

On jednak już wstał i kiedy się obudziłam, pieścił między dłońmi czerwone kwadratowe pudełko.

Był na nim tak skupiony, że prawie przyprawiłam go o zawał , kiedy pocałowałam go w usta.

"To było dla ciebie, ale naprawdę nie sądzę, żebyś teraz na to zasługiwała" - powiedział.

Spojrzałam na niego figlarnie, chwytając jego ręce próbując dostać prezent, : "Daj spokój, królowo dramatu, pocałowałam cię "

W końcu udało mi się wyrwać go z jego rąk, po tym jak musiałam wczołgać się na niego, zostawiając nas w bardzo niezręcznej pozycji, kiedy moja mama otworzyła drzwi, żeby nas obudzić kilka minut później.

Otworzyłam pudełko i wpadłam w zachwyt, gdy zobaczyłam naszyjnik, "Draco, jest piękny".

Był to srebrny naszyjnik z małym błyszczącym G, jak również srebrna książka i serduszko.

Skoczyłam na niego, całując go namiętnie, zanim się oderwałam, musząc przygryźć wargę, by utrzymać mój uśmiech w normalnym rozmiarze.

Jednak on pociągnął mnie z powrotem w dół i nie zamierzałam nigdzie iść w najbliższym czasie.

Tak więc, tak, poza tym, że moja mama weszła do nas całujących się rano w Boże Narodzenie, reszta przerwy poszła gładko i wesoło, tak jak powinno być.

Byłam najbardziej zawiedziona, kiedy musieliśmy wyjechać, głównie dlatego, że oznaczało to, iż Narcyza musi wrócić do tego okropnego, samotnego dworu.

Czekając na dworcu, aż Draco pożegna się z matką, zauważyłam wymianę ciemnozielonego pudełka, które Draco natychmiast schował do kieszeni w swoich szatach.

Zanim zdążyłam go o to zapytać, zostałam zaczepiona przez Ginny.

"'Miona!" wydusiła z siebie, potykając się o własne nogi - "Merlinie tak bardzo za tobą tęskniłam!".

Uśmiechnęłam się do niej: "Ja też za tobą tęskniłam, Gin. Jak minęły ferie?"

Posłała mi złośliwy uśmieszek i natychmiast pożałowałam, że zapytałam, "Harry i ja pobiliśmy nasz rekord w zakradaniu się do swoich pokoi, kiedy wszyscy byli zajęci. "

Podniosłam rękę, "Nawet nie chcę wiedzieć. "

"Jak chcesz," uśmiechnęła się do mnie, "Jednak chciałabym wiedzieć, ile razy tobie i Malfoyowi udało się uciec.

Rzuciłam jej spojrzenie, ale nie ruszyła się z miejsca.

"Jeden", moje oczy powędrowały do Draco, który obejmował swoją matkę, próbującą zbesztać go za to, że nie pisał częściej, "Nauczyli się swojej lekcji po pierwszym razie."

Zaśmiała się, "Ładnie ".

Rozległ się gwizd pociągu, ostrzegając nas wszystkich, abyśmy wsiedli do niego, zanim odjedzie.

Fake Love-DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz