• Epilogue •

3.9K 115 19
                                    

Hermiona

"Jesteś pewna?" Ginny zapytała mnie, widocznie wciąż w szoku po moim wybuchu.

Wyrzuciłam ręce w powietrze w irytacji, "Ginny, ciężko jest przeoczyć rzyganie każdego ranka o piątej nad ranem przez ostatni tydzień ".

"Draco wraca jutro ze swojej podróży służbowej i muszę mieć absolutną pewność, zanim mu powiem, bo inaczej...".

Ginny przerwała wpatruje się we mnie, twardo: "Przede wszystkim musisz się uspokoić. Tak czy inaczej, to nie jest koniec świata. Po drugie, mogę zrobić ten test. Zrobiłam go na sobie kilka razy w ciągu ostatnich kilku miesięcy. "

Wyglądała na trochę zdenerwowaną, gdy tłumaczyła: "Jestem trochę spragniona posiadania własnego, wiesz?".

Uśmiechnęłam się do niej i potarłam jej ramie w pocieszeniu, "I będziesz miała, wkrótce."

Skinęła głową, "Czy chcesz mojej pomocy?"

Przytaknęłam, czując jak moje serce bije szybcjiej, "Tak, proszę."

Westchnęła, "W porządku, podwiń koszulę."

Wykonałam jej polecenie, patrząc na zegar.

Narcyza wpadała do mnie około szóstej każdego dnia, kiedy Draco wyjeżdżał, żeby dotrzymać mi towarzystwa. Wciąż miałyśmy dwadzieścia minut i ostatnią rzeczą, jakiej potrzebowałam, było to, żeby Narcyza zorientowała się, zanim ja zdążę to w ogóle przetworzyć.

Przestań, Hermiono - skarciłam mentalnie sama siebie - Robisz sobie psychozę.

Jest też szansa, że nie jesteś w ciąży, przypomniałam sobie.

Końcówka różdżki Ginny spoczęła nad moim pępkiem, a ja zaczęłam się wiercić, "Przepraszam" - mruknęłam.

Machnęła ręką: "W porządku, poczujesz lekki ucisk w brzuchu, a kiedy zabiorę różdżkę, jeśli twój brzuch będzie lekko świecił na zielono, test będzie pozytywny, jeśli nic się nie stanie, to będzie negatywny.

Przytaknęłam tylko, pulsujące uczucie przetoczyło się przez mój żołądek, sprawiając, że sapnęła w panice, moje serce waliło, jak gdyby mój żołądek i serce miały zawody o to, kto pierwszy sprawi, że zemdleję.

Ginny spojrzała na mnie i wyciągnęła rękę.

Natychmiast chwyciłam ją swoją i spojrzałam w niebo, modląc się do Merlina, żeby Ginny wiedziała, co robi.

"Hermiona," jej głos lekko zadrżał.

Moja głowa powędrowała w dół i zobaczyłam, że Ginny wyciągnęła różdżkę, a z mojego płaskiego brzucha promieniowało zielone światło.

Po chwili kolana się pode mną ugięły, a ja byłam trzymana w ramionach Ginny.

Moje kończyny sprawiały wrażenie, jakby zasypiały, były tak niesamowicie ciężkie, by podnieść się z ziemi. Zamrugałam i zobaczyłam poruszające się usta Ginny, ale było to tak, jakby była milę stąd, jakby ktoś wypchał moje uszy wacikami, a potem nałożył na nie słuchawki.

"'Miona!" Głos Ginny wreszcie do mnie dotarł.

Kiwnęłam głową, "Nic mi nie jest", odetchnęłam.

Odetchnęła z ulgą, "Cholera, przestraszyłaś mnie jak cholera".

Przemieściłam się do pozycji siedzącej, a Ginny trzymała na mnie bardzo opiekuńczy wzrok, "Posiedź chwilę, pójdę po wodę".

Przytaknęłam w odpowiedzi i usłyszałam, jak schodzi po schodach i wchodzi do kuchni.

Jasna cholera. To jest to. Jestem w ciąży, pomyślałam, co Draco na to powie?

Fake Love-DramioneWhere stories live. Discover now