~6~

911 23 2
                                    

Chłopak wparował do komnaty zdenerwowany, na co Nessa podniosła się z łóżka.
- Co ty tu robisz?- spytała zdziwiona, gdy ten blokował drzwi meblami.
- Musimy uciekać.- wyjaśnił jej, na co ta zaczęła się rozglądać. Wyszła na balkon, skąd zobaczyła płonące miasto i usłyszała krzyki ludu. Była przerażona, ale nie chciała tego po sobie pokazać.- Nie możemy wyjść korytarzem, bo straże już pewnie cię szukają.
- Tędy.- powiedziała do chłopaka, który dopiero po tych słowach do niej dołączył. Spojrzeli w dół przerażeni faktem, że są wiele metrów nad ziemią.- Skaczemy?- spytała, widząc tylko jedno wyjście. Z kolei Edmund myślał gorączkowo. Czy ta krucha dziewczyna przeżyje skok z takiej wysokości? On dałby radę, ale on ona? Spojrzał desperacko na dach i tam dostrzegł nadzieję. Śledził wzrokiem długość dachu, a na jego końcu dostrzegł okno obserwacyjne. Z niego mogliby zejść na dół i uciec. Ryzykowne, ale wrogowie rodziny królewskiej raczej nie wpadną na to, żeby ktoś tam był o tej porze, gdy wszyscy walczą.
- Nie, przejdziemy dachem do obserwatorium.- wyjaśnił rozglądając się nerwowo po pokoju poszukując czegoś, co może im pomóc.
- Co?- spytała nie dowierzając.- Jak to dachem?
- Zaufaj mi.- powiedział łapiąc za prześcieradło dziewczyny, które obwiązał sobie w biodrach. Złapał też ciemną pelerynę, którą podał księżniczce, by nie zmarzła i nie rzucała się w oczy. Spojrzał ostatni raz w dół, a potem w górę. Miał rację. To było jedyne wyjście. Wrócił wzrokiem do przerażonej dziewczyny.
- To wysoko.- wyjaśniła swoje rozterki.
- Lepsze to, niż zamek, który jest pełen ludzi czekających aż wyjdziesz.- rzucił.- Damy radę. Tylko trzymaj się mnie i nie patrz w dół.- rzucił Edmund, po czym podskoczył łapiąc się za krawędź dachu. Następnie wspiął się na górę, a gdy był na dosyć bezpiecznej pozycji wyciągnął rękę do blondynki.- Podskocz. Wciągnę cię.- zachęcił dziewczynę, która jednak wydawała się mieć wątpliwości. Mimo strachu postanowiła zaufać chłopakowi, który był zaufanym przyjacielem Kaspiana. A ona ufała Kaspianowi jak nikomu innemu. Jedną ręką przytrzymała swoją suknię, po czym podskoczyła wyciągając drugą rękę do góry. Po chwili poczułam ciepło dłoni króla Narnii, który wciągnął ją, tak jak obiecał, na dach. Nessa podniosła się na równe nogi, a następnie ruszyła powoli za Edmundem po szczycie dachu zamku. Gdy doszli szczęśliwie do okna, które znajdowało się dwa metry pod nimi, Edmund zdjął ze swoich bioder prześcieradło, po czym przywiązał je do szczytu wierzy, a gdy pociągnął za nie poczuł, że to może się udać.- Okej, nie powinno się urwać.
- Nie powinno?- spytała przerażona już kompletnie księżniczka.- To nie wygląda ani trochę bezpiecznie.
- Wiem, ale nie mamy innego wyjścia.- wyjaśnił głośniej, na co ta spojrzała w dół. Przeszedł ją dreszcz, gdy zdała sobie sprawę jak wysoko są.- Zejdę pierwszy.- powiedział, a Nessa nie zaprzeczała. Chłopak również był zdenerwowany, jednak wiedział, że zostając w zamku doprowadzi do jej śmierci. Dlatego musieli uciekać przez obserwatorium, po bocznych schodach, aż do ogrodu, gdzie wojsko by ich nie szukało. Później miało być już łatwiej. Kaspian i Łucja znaleźli by konie, po czym w czwórkę uciekli by do Narnii, gdzie król Kalormen nie ma takich praw. Edmund złapał prześcieradło i powoli zjechał do okna, przez które przeszedł.- Teraz ty!- zawołał, a Nessa zamknęła oczy.
- Zabije cię, jak spadnę!- okrzyknęła, jednak mimo niechęci złapała za materiał i nachyliła się schodząc z dachu. Zamknęła mocniej oczy, by nie spojrzeć w dół, powoli schodząc w dół. Nagle spadła kawałek, czując jak materiał pęka.- Nie, nie, nie...!- krzyknęła, po czym runęła w dół i już myślała, że spadnie, gdy poczuła jak czyjąś ręką zaciska się na jej nadgarstku, łapiąc ją.
- Mam cię. Daj drugą rękę.- powiedział do niej Edmund, który w ostatniej chwili ją chwycił. Ta podała mu dłoń, którą ten chwycił i pomógł jej wejść do środka. Gdy stanęła na podłodze, odetchnęła głęboko, a Edmund razem z nią.
- Jakim cudem przeżyłeś tyle lat?- spytała z wyrzutem, na co ten nie zareagował, a poszedł powoli w stronę schodów.
- Nikogo nie ma.- powiedział, więc ta ruszyła za nim, biorąc się w garść. Miałby ją na sumieniu, jakby spadła. A jednak żyli. Oboje.

Udało im się uciec do ogrodu, gdzie panowała wyjątkowa cisza. Pewnie dlatego, że cała walka była w zamku i wśród ludności. Szli szybkim tempem w umówione z Kaspianem i Łucją miejsce, gdy ktoś ich zatrzymał.
- Nessa!- zawołała za nimi Calina, która miała na sobie krew.- Żyjesz, jak dobrze.
- Nic ci nie jest?- spytał ją Edmund, widząc jej ranę na twarzy.
- To nic. Musicie stąd uciekać.
- Widziałaś Kaspiana?- rzuciła Nessa.
- Nie, ale nie przejdziecie przez główną bramę. Wszyscy, którzy tam byli nie żyją.- wyjaśniła, a Pevensie zamarł.
- A co z Łucją i Kaspianem?- spytał przerażony tą myślą. A jeśli tam dotarli?
- Nie widziałam ich, wasza wysokość.- powiedziała dziewczyna.- Pewnie tam nie dotarli. Mogli uciec przez podziemia, albo walczą.
- Jak my stąd wyjdziemy, skoro wszystko jest obstawione przez żołnierzy?- rzuciła Nessa, a Calina złapała ją za dłoń.
- Tędy, skąd ja tu przyszłam.- wyjaśniła, po czym pociągnęła ją w stronę żywopłotu, który otaczał tył ogrodu.- Po drugiej stronie będzie mur. Jest w nim dziura. Tak tu przychodziłam. Jeśli będziecie iść wzdłuż wód, to w końcu dojdziecie do Narnii.- wyjaśniła patrząc w oczy władcy.- Zabierz ją stąd, proszę.- wyszeptała, na co Edmund przytaknął i spojrzał na księżniczkę.
- Chodź z nami.- powiedziała do przyjaciółki Nessa, ale ta tylko pokręciła głową.
- Spłacam swój dług.- wyjaśniła, a Nessa ją przytuliła.
- Dziekuję.- wyszeptała księżniczka, po czym puściła ją i przeszła przez krzaki, a za nią ruszyła Edmund. Choć żywopłot był kujący, ci wiedzieli, że muszą przejść. Dlatego szli, aż do muru, skąd udało im się uciec poza Kalormen. Tam byli bezpieczni, a przynajmniej tak sądzili.


Jest już dalszy ciąg, a dla pomocy wrzucam tu mapkę świata Narnii, żebyśmy mogli śledzić ich losy

Jest już dalszy ciąg, a dla pomocy wrzucam tu mapkę świata Narnii, żebyśmy mogli śledzić ich losy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jak widzicie, będzie dłuuuuga droga do Narnii 🤫🙈

𝑂𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒𝑠́𝑐𝑖 𝑧 𝑁𝑎𝑟𝑛𝑖𝑖; 𝐾𝑠𝑖𝑒̨𝑧̇𝑛𝑖𝑐𝑧𝑘𝑎 𝑁𝑒𝑠𝑠𝑎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz