챕터 22

731 19 18
                                    

Zbliżamy się dużym krokiem do końca książki:(

- Zostało dosłownie kilka dni do świąt A NADAL NIE MIAŁAM SUKIENKI, więc poszłam do Jimina.

- Jak to zawsze Jimin całował się z Sugą... Klasyk

Yeju- JIMIN!
Jm- Co znowu?
Yeju- Sukienka na święta...
Jm- To się zbierz i jedziemy do sklepu
Yeju- Okej!

- Wyszłam z pokoju Jimina i poszłam do swojego, ubrałam się szybko w spodnie i bluzę (bez bluzki)
Zeszłam z góry do salonu i zauważyłam już zebranego Jimina.

Jm- Chodź jedziemy.
Yeju- Yhym

- Ubrałam buty i kurtkę i wyszłam z domu, na zewnątrz było dużo śniegu, było zimno, ale chuj.

Yeju- Śnieg!
Jm- No

- Weszliśmy do auta i pojechaliśmy do sklepu z ciuchami.
Weszliśmy do sklepu i zaczęłam czegoś szukać.

Jm- Proszę Yeju... Tylko nie krzycz moje imienia, nie chce napalonych fanek, okej?
Yeju- Zrozumiałam!

- Szybko podeszłam do ładnej niebiesko-szarej sukienki, poszłam do przymierzalni i założyłam ją. Była okej, ale za duża, więc zaczęłam szukać innej, następną zdobyczą w mojej dłoni była akurat krótka, czerwona spódniczka, biały top i czarne długie skarpetki.
Przymierzyłam wszytsko i pokazałam się Jiminowi.

Yeju- Jimin i jak?
Jm- Oł... Yeju wyglądasz wspaniale!
Yeju- Ładnie mi?
Jm- Tak, ale czyżby nie miała to być sukienka?
Yeju- Jednak wezmę to...
Jm- Okej, to chodź do kasy.

- Podeszliśmy do kasy i zapłaciłam za wszystko, wyszliśmy z sklepu i poszliśmy do innego sklepu ale spożywczego. Jimin kupił rzeczy na święta i wróciliśmy do domu.

Yeju- Jesteśmy!

- Poszłam do swojego pokoju i zaczęłam chować rzeczy kupione do szafy.
Poszłam do pokoju Jimina.

Sg- Kurwa, Yeji zacznij pukać!
Yeju- W sumie już się przyzwyczaiłam że się liżecie, za każdym razem gdy tu wchodzę...
Jm- Ale to nie znaczy, że nie musisz pukać
Yeju- dobra zamknij się i tyle.

- Wszedłam głębiej pokoju i usiadlam na łóżku gdzie lizali się Jimin i Suga.

Sg- Spierdalaj z łóżka!
Yeju- Co ja niby robię?
Sg- To że siedzisz na nim?
Yeju- Jeeeezu już nic nie mogę!

- Wstałam z lozka i poszłam do swojego pokoju.
Usiadłam na podłodze i zaczęłam czytać dalsze części "Zaklętej Maski".

- Po kilku minutach przyszedł do mnie J-Hope.

Jh- Hej
Yeju- Hej, co cię tu sprowadza?
Jh- W sumie nic, tak sobie przyszedłem.
Yeju- Okej
Jh- Już niedługo święta...
Yeju- Yhym... I co związku z tym?
Jh- No i to że... Ahhh już nic
Yeju- No powiedz.
Jh- Dowiesz się w swoim czasie...
Yeju- Aha...

- Położyłam się na łóżku i zamknęłam oczy, po jakimś czasie poczułam rękę na moich plecach bo byłam przywrócona na lewy bok, po czasie zasnęłam.

Porwana BTS 18+Donde viven las historias. Descúbrelo ahora