𝟤𝟢

319 14 2
                                    


Następnego dnia, Choi nie miał siły, aby iść do szkoły, jednak... nie chciał  martwić Wooyounga. Dlatego też wstał powoli z łóżka (na które przeniósł się po pół godzinnym płaczu w szafie) i udał się po czyste ubrania z owej szafy

- Huh... Wooyoung nie może tego widzieć... - pomyślał i cicho westchnął - Zakryję to bandażem i bluzą, na pewno nie zauważy... chyba.

~

Chłopak po pół godzinnym przygotowaniu się do wyjścia, opuścił mieszkanie i od razu poszedł do szkoły, gdzie przed nią miał czekać na niego Wooyoung.

Droga do budynku nie zajęła mu dłuższego czasu, bo był na miejscu znacznie szybciej niż zazwyczaj. Od razu, kiedy wszedł na teren szkoły, zobaczył Wooyounga czekającego na niego pod pierwszym drzewem od wejścia. Chłopak pobiegł do swojego przyjaciela.

- Hej, Wooyoungie. - San przywitał się z czarnowłosym, przytulając się do niego mocno - Co u ciebie?

- Cześć, Sannie. - Jung odwzajemnił uścisk, ale nieco lżej - W sumie... całkiem okej. Od razu po naszym pożegnaniu położyłem się spać. - zaśmiał się młodszy, a następnie dał Sanowi delikatnego buziaka w policzek - A co u ciebie?

- Uhm... u mnie też okej. Posiedziałem jeszcze trochę, ale potem... też szybko zasnąłem. - odpowiedział Choi, starając się brzmieć w miarę naturalnie, aby jego rozmówca nic nie podejrzewał - Tak spędziłem resztę dnia.

- Hm... - mruknął Jung, podejrzewając, że San nie mówi mu prawdy - Na pewno? - zapytał wywierając na chłopaku małą presję, która z czasem zaczęła robić się coraz silniejsza - Na pewno wszystko w porządku?

- Na pewno, nie musisz się martwić. - westchnął cicho Choi, posyłając drugiemu uśmiech, aby mu bardziej uwierzył - To kochane, że się martwisz, ale serio, jest okej. - dodał patrząc w ciemne oczy Junga, jednak kilka sekund później poczuł czyjeś ręce na swoich ramionach, przez co spiął się i od razu przytulił się do niego.

Natomiast Wooyoung, kiedy zobaczył kim była osoba, która przestraszyła jego słoneczko, westchnął cicho.

- Czemu go straszysz, Mingi? - zapytał poważnym głosem - Nie rób tak nigdy więcej.

- Oj tam. - Song przewrócił oczami - Nie przesadzaj. San, to tylko ja. - dodał z uśmiechem.

- Nie rób tak... proszę. - odpowiedział cicho Choi, po czym odwrócił się w stronę Mingiego - Tak właściwie, to czemu mnie przestraszyłeś? - zapytał.

- Eh... myślałem, że się pośmiejemy... - mruknął wyższy - No cóż, może kiedy indziej. - dodał, po czym kierując się w inną stronę, nagle się zatrzymał - San, porozmawiajmy trochę na przerwie. Muszę powiedzieć ci coś ważnego. - powiedział patrząc na Choia i Wooyounga, który z szeroko otwartymi oczami przełknął ślinę.

- W porządku. - odpowiedział brunet - Na następnej może być? Teraz chciałbym spędzić trochę czasu z Wooyoungiem. - dodał patrząc na swojego czerwonowłosego, wyższego przyjaciela.

- Oczywiście, Sannie. Może być każda przerwa, byleby dzisiaj. - stwierdził jeszcze na koniec Mingi, po czym poszedł w swoją stronę - Woo się chyba przestraszył. I dobrze, nikt nie będzie krzywdził mojego Sana.

~

Choi razem z Woo spędzili resztę pierwszej przerwy (która tak właściwie nie była do końca przerwą, bo było to tylko kilka minut przed lekcją). Jung coraz bardziej się stresował tym, co mówił Mingi. Naprawdę nie chciał, żeby San się dowiedział. W końcu... obiecał mu, że już go nie skrzywdzi.

𝚅𝚘𝚒𝚌𝚎 | 𝚆𝚘𝚘𝚜𝚊𝚗Where stories live. Discover now