𝐸𝑝𝑖𝑙𝑜𝑔

437 19 12
                                    


San leżał na łóżku uśmiechając się przy oglądaniu uroczych kotków. Odstresowywało go to. Chociaż jak na tę chwilę nie miał się czym stresować.

W końcu czuł się szczęśliwy. Już nie myślał o Wooyoungu, Mingim i całej reszcie. Odciął się od nich już na stałe. Usunął numery, skasował wszystkie zdjęcia, wyrzucił wszystko co związane było z tymi dwiema osobami.

Jego stan psychiczny w końcu się ustabilizował. Leki i terapia w tym pomogły. Często też rozmawiał z mamą i jeździł z nią na spacery.

Całkowicie się zmienił. Na lepszą i zdecydowanie zdrowszą osobę, którą wcześniej nie potrafił być, mimo starań.

Nie czekał na cokolwiek poza dniem, w którym dołączy do nowej klasy. Pozna nowych, prawdziwych przyjaciół, nauczyciele nie będą go gnębić... marzenie.

Ten moment miał już niedługo nadejść. Konkretnie za dwa dni.

Miał trzy postanowienia

1. Znaleźć prawdziwych przyjaciół,
2. Dobrze się uczyć,
3. Czuć się po prostu dobrze.

Naprawdę nie wymagał wiele.

ꋫ ꁒꆂꁴ̇ꍟ ꂑ ꀭꍟꁕꁹꋫꀗ ꅐꐟꁒꋫꁍꋫł ꁴꋫ ꁕꐇꁴ̇ꆂ?*

(...)

>>>>> The end <<<<<

witam w (bardzo) krótkim epilogu miśki <3

też zajął mi sporo czasu, ale no... w końcu jest jshxhs

postaram się jeszcze moze w tym tygodniu ogarnąć pierwszy rozdział, bo coś mnie nosi w sumie (prawdopodobnie nuda)

wiec tak, oficjalnie koncze tą część, czekajcie na następną ^^

buziaki papa kc was i dziękuję za 2k+ odczytów/wyświetleń dhxgshdhshxj

a tu jeszcze Dongiś na pożegnanie <3

a tu jeszcze Dongiś na pożegnanie <3

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
𝚅𝚘𝚒𝚌𝚎 | 𝚆𝚘𝚘𝚜𝚊𝚗Where stories live. Discover now