Nie, nie, to nie nowy rozdział. Na ten będzie trzeba trochę poczekać, bo o wiele bardziej wolę pisać rough draft, a dopiero później poprawiać całość (aktualnie jestem na końcu 17 rozdziału, a Sercoszybki zawierać będzie 29 rozdziałów, napisane 60 k słów z planem na ponad 100 k słów).
Obejrzałam przed chwilą analizę, dlaczego jeden z lubianych przeze mnie seriali jest zły i natknęłam sie tam na krytykę elementów polityki, która dała mi do myślenia i dlatego postanowiłam napisać tę notkę.
Zaprojektowałam to uniwersum, by służyło mi za polityczną scenę, ale to tylko uniwersum. Wszelkie podbieństwa do polityki naszego świata nie są zamierzone i nie zamierzam tu w jakikolwiek sposób krytykować polityki z realnego świata. Może tutaj wydaje się na przykład, że liberałowie są dobrzy, albo że zieloni są dobrzy, ale nie znaczy to, że w prawdziwym życiu krytykuję konserwatyzm. Gdyby się tak przyjrzeć, w moim uniwersum są bohaterowie, których można uznać za konserwatystów, ale przez podział, jaki istnieje w uniwersum, ci bohaterowie nie należą do tej frakcji (żeby uniknąć spojlerów, nie podam przykladów). Podział i nazewnicwto też nie odpowiadają dokładnie pojęciom z prawdziwego życia, więc proszę nie traktować mojej wizji poważnie.Na szczęście mnie nie spotkała krytyka, ale obejrzenie tamtej recenzji jednego z moich ulubionych seriali uświadomiło mi, że niektórzy mogą zintepretować nakreśloną przeze mnie politykę w nieodpowiedni sposób. Moja polityka jest pseudopolityką, gdyż jest to w końcu pseudo świat. To, co w tym uniwersum nazwane jest konserwatyzmem, liberalizmem, materializmem i ekologią, nie pokrywa się dokładnie, ani nigdy nie miało pokrywać się dokładnie z polityką prawdziwego świata. Nazw użyłam, bo jest to protsze do opowiedzenia historii czytelnikowi - gdy i tak mamy nazwy partii politycznych do zapamiętania, wolałam uprościć nazwy frakcji.
Notka zostanie na przyszłość dla przyszłych czytelników. Mam nadzieję, że wyjaśni kilka spraw.
YOU ARE READING
Sercoszybki
FantasyNa wybrzeżu od wielu stuleci Sercoszybcy wielbieni są jak bogowie, a przestępstwa uchodzą im na sucho. Podpalają miasta w trakcie walk o władzę i bez wahania zabijają swoich ciepłowców - ludzi, z których pobierają ciepło, by wytwarzać ogień lub węgi...