#25 pokaże ci.

1.1K 58 16
                                    

- ngh.. Levi czekaj chwilę - wydyszałem ciężko odrywając się od ust Leviego.

- hm, coś nie tak?.

- nie.. poprostu zabrakło mi powietrza.. , teraz można kontynuować- ponownie wbiłem się w usta kochanka i rozkoszowałem się tą chwilą.

Nagle do naszego pokoju z nikąd wparowała Hanji, odskoczyłem od Leviego jak poparzony spoglądając na Hanji a zaraz potem na Leviego który nic sobie widocznie nie robił z zaistniałej sytuacji , poprostu stał oparty o blat kuchenny na którym jeszcze chwilę temu siedziałem.

- ups.. chyba przyszłam trochę nie w porę..?

- trochę to mało powiedziane - Levi podszedł trochę bliżej Hanji i założył rękę na rękę - o co chodzi.

- przyjechał.- Hanji spojrzała na Leviego już poważniejszym wzrokiem.

- rozumiem.

Spojrzałem na Leviego pytającym wzrokiem. O kogo może chodzić? , Levi nic nie odpowiedział odwrócił się w stronę szafy z ubraniami a Hanji wyszła z pokoju. Usiadłem na łóżku i założyłem nogę na nogę dalej jedynie siedząc w samej lekko za dużej koszuli Leviego i bokserkach. Trochę się zawiodłem bo miałem nadzieję na coś więcej niż tylko pocałunki.. Levi wziął teczkę z komody i podszedł do mnie składając pocałunek na moim czole , przytulił się do mnie i przybliżył się do mojego ucha.

- jak wrócę dokończymy to co zostało nam przerwane..- powiedział cicho do mojego ucha , jednak uznałem że skoro ten "ktoś" jest ważniejszy ode mnie to zrobię mu na złość.

- no nie wiem czy chcę, wybiło mnie to z nastroju może kiedy indziej.- Levi otworzył szeroko oczy i wpatrywał się w mnie.- no co? Serio mówię. Innym razem.- wstałem z łóżka i zacząłem się przebierać nie zwracając już uwagi na Leviego który chwilę po tym wszedł z pokoju.

Ubrałem się i uznałem że pójdę pogadać z Arminem bo i tak nie mam co robić. Kiedy byłem już przy drzwiach i chciałem zapukać nagle wybiegł z nich Erwin rzucając szybkie "pa Armin pogadamy potem" , kiedy mnie zobaczył to przywitał się szybko i pobiegł w tą samą stronę co Levi.

- co w nich wszystkich wstąpiło?

- yhh mają jakiegoś ważnego gościa który przyjechał dzień wcześniej niż powinien i teraz mają dużo roboty - odpowiedział zniechęcony Armin.

- hm ciekawe kto to taki

- nie mam pojęcia.. - westchnął i spojrzał w stronę pokoju i potem znowu na mnie - wchodzisz? - zapytał otwierając szerzej drzwi zapraszając mnie do środka.

- jasne - przeszedłem obok Armina i usiadłem na kanapie.

- chcesz coś do picia?

- macie jakiś sok?

- jasne , ty pewnie twój ulubiony chcesz, jabłkowy?.

- dokładnie - uśmiechnąłem się do niego na co on odwzajemnił uśmiech jednak wyglądał dość smutno..

Kiedy Armin wrócił z napojami usiadł koło mnie i wszystko wypił odrazu po czym odłożył szklankę na stół i odchylił głowę w tył. Odłożyłem swoją szklankę i spojrzałem na niego.

- wszystko w porządku? Wyglądasz na smutnego .. coś się stało?

- yh? - chłopak spojrzał na mnie po czym oparł głowę na moim ramieniu. Nie zdziwiło mnie to Armin często reagował w ten sposób jak czymś się zmartwiał. - nic takiego.

- nie prawda, przecież widzę że coś się dzieje.

- nic takiego serio.. lekka sprzeczka między mną a Erwinem , nie przejmuj się.

🕊.⋆ᎠᏔᎪ  ŚᏔᏆᎪͲᎽ🕊.⋆ Ereri/Riren [omegaverse][Vampire]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz