#40 całość.

500 37 6
                                    

Rano obudziłem się dość późno. Leviego w łóżku już nie było więc podejrzewam że wyszedł gdzieś z Erwinem.

Levi przestał mnie budzić od kiedy prawie co noc się kochamy. Porostu daje mi odespać.

Wstałem i udałem się odrazu do łazienki biorąc szybko prysznic by się przebudzić , umyłem zęby i nakremowałem twarz i ręce.

Ubrałem czarny dres i jakąś niebieską bluzę Leviego. Po czym wybiegłem z pokoju do windy. Wjechałem na najwyższe piętro i udałem się na stołówkę by coś zjeść ,a byla taka godzina że jeszcze na spokojnie zdążę się pewnie spotkać z innymi.

Tak jak myślałem gdy wszedłem do środka zastałem Armina, Mikase , Conniego, Sashę , Marco , Jeana i Annie.

- no proszę , śpiąca królewna przyszła.- Armin poklepał obok siebie miejsce bym dziś usiadł z nim co z przyjemnością uczyniłem.

- o jejku spóźniłem się może 10 minut , bez przesady.

- mhm.. ale naleśniki to już wystygły , będziesz jadł zimne. - powiedział Marco nalewając mi jakiś sok.

- co ty mi już tu wlewasz.

- spróbuj, zajebisty.

- no niech ci będzie. - spróbowałem. Szczerze nie wiem z czego był ale naprawdę był zajebisty.

- widzisz, mówiłem.

- tak tak , panie wszystko wiedzący, dziękuję ci za ten sok.

Śniadanie minęło dość spokojnie jak zwykle na dużej ilości rozmów. Cieszyło mnie to że widziałem jak Annie i mikasa dobrze się dogadują, w końcu od tamtego momentu minął już miesiąc.

Kiedy wyszliśmy z jadalni razem z Marco i Arminem uznaliśmy że wyjdziemy na spacer do parku bo była dość ładna pogoda.

- no i jak tam wam idzie Ereś. - zapytał Marco próbując wyczuć jakiś ruch z brzucha Armina.

Siedzieliśmy przy jakimś stawku na ławce słuchając ćwierkania ptaszków, jednak Marco ewidentnie bardziej interesował się już dość dużym brzuchem blondyna , w końcu ciąża u wilków trwa jedynie 7 miesięcy bo młode się szybciej rozwijają. Jednak tu nie było pewności czy będzie to wilk, jednak Hanji powiedziała że nawet jeśli to wampir , to będzie rozwijał się w podobnym tempie dostosowując się do organizmu matki. Zdarzały się przypadki gdzie wampirki rodziły się nawet w 6 miesiącu ciąży i to było całkiem normalne, bo te również potrafiły się szybciej rozwijać w zależności od sił matki, ale były i też takie co rodziły się w 8 miesiącu i to też było zwyczajnie naturalne.

- uh.. narazie chyba nic. Przynajmniej ja tego nie czuję..

- a byliście u Hanji?.- Armin objął mnie ramieniem.

- Nie. Uznałem że pójdę dopiero gdy poczuje że to może być to.

- hm rozumiem. Marco to dziecko zdążyło mnie kopnąć już chyba z 10 razy na pewno już coś poczułeś.- uśmiechnął się i trzepnął go w łeb.

- myślałem że się nie skapniesz...

- jak niby miał bym się nie skapnąć gdy ta mała istota żyje w mnie.

- no w sumie.. oj się czepiasz.

Siedzieliśmy tam może z 3 godzinki porostu rozmawiając bo dawno już nie było okazji by tak usiąść..

Do domu wróciliśmy koło 13. Gdy wysiedliśmy już z windy na moim piętrze by posiedzieć u mnie w pokoju, wpadłem na kogoś lądując na podłodze po drodze uderzając o Marco , całe szczęście że nie o Armina.

🕊.⋆ᎠᏔᎪ  ŚᏔᏆᎪͲᎽ🕊.⋆ Ereri/Riren [omegaverse][Vampire]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz