♡𝓯𝓸𝓾𝓻♡

402 40 20
                                    

Po powrocie do domu San nie chciał ryzykować kolejnym spotkaniem z Wooyoungiem na spacerze, dlatego wyszedł wcześniej i wybrał inną trasę. Unikał chłopaka jak ognia, choć jego serce podpowiadało mu, by dał szansę tej relacji. Nie musiał się nawet specjalnie starać, żeby młodszy zwrócił na niego uwagę, a i tak coś mu nie pasowało. Wizja, że mógłby zbliżyć się do kogoś do tego stopnia, by darzyć się wzajemną miłością przerażała go. Bał się bólu po stracie, więc wolał nie ryzykować. Nie chciał także sprawiać przykrości drugiemu. Wiedział, że związek z nim nie byłby łatwy.

Wychodząc z domu za każdym razem rozglądał się po kilka razy, upewniając się, że w pobliżu nie ma Wooyounga. Nie wiedział gdzie dokładnie mieszka, ale jeśli faktycznie było to gdzieś blisko, mógł się na niego natknąć tak naprawdę wszędzie. Zrobił się aż nazbyt ostrożny, co sprawiało, że wyglądał poniekąd jak psychopata. To samo też powiedział mu Minho. Gdy tylko San odwiedził go dziś w pracy, ten zaczął wypytywać czy spotkał się jeszcze później z młodszym po powrocie do domu. Oczywiście nie był zbyt zadowolony słysząc, że ten ze strachu wybrał inną trasę. Nie chciał swatać Sana na siłę, a jedynie mu pomóc. Wiedział, że chłopak sam nie da rady.

Prawda, rozmawiał wczoraj z drugim chłopakiem, który występował z Wooyoungiem, ale nie dlatego, że chciał w ten sposób się wtrącić. Zrobił to dla własnych interesów, tylko przy okazji zdradzając młodszemu sekret Sana. Miał nadzieję, że ten zachowa to dla siebie, aczkolwiek nie wspominał nic, by trzymał język za zębami. Możliwe, że gdyby Wooyoung wiedział o uczuciach Sana byłoby im łatwiej, ale z drugiej strony, byłaby to zwykła droga na skróty. Poza tym, nie wiedział też jak Jung zareagowałby na taką informację.

- Z kim tak żywo korespondujesz? - spytał San widząc, że jego przyjaciel woli bawić się telefonem, niż z nim rozmawiać.

- Z nikim.

- Ewidentnie mnie ignorujesz. Chyba się obrażę.

- Nie ignoruję cię, przecież nic nie mówisz.

San prychnął oburzony. Przecież mówił do niego przez cały czas, a ten nawet nie raczył podnieść wzroku. Jak śmiał więc teraz stwierdzać, że siedział cicho? Zdenerwowany wyrwał telefon z rąk przyjaciela postanawiając samemu przekonać się, co tak ciekawego odwraca uwagę chłopaka.

- Masz chłopaka?

- Co?

- Kim jest Jisung? I czemu ja go nie znam?

- Nie musisz znać wszystkich moich znajomych - odparł, na co San ponownie prychnął. Zaczął czytać ich całą konwersację, co nie podobało się starszemu - Oddaj mi to.

- Najpierw powiedz kto to - podniósł urządzenie wysoko nad głowę zmuszając starszego, by również stanął na palcach.

- Co cię to interesuje? - zirytowany próbował odebrać Sanowi swój telefon, ale ten zdawał się być nagle strasznie długi, przez co musiał skakać, by odebrać swoją własność.

- A co to za wielka tajemnica? Ty wiedziałeś o Wooyoungu.

- I co z tego? To nie to samo - zabrał w końcu urządzenie zajmując z powrotem miejsce przy biurku.

San uśmiechnął się rozbawiony pod nosem dochodząc do wniosku, że jego przyjaciel chyba się zakochał.

ıllıllı

Po usłyszeniu słów Jisunga, Wooyoung zastanawiał się ile w nich było prawdy. Nie wątpił, że Han rozmawiał z przyjacielem Sana, w końcu rozmawiali ze sobą nom stop, ale nie rozumiał jaki sens miałoby zachowanie starszego, jeśli rzekomo mu się podobał.

Our Heartbeat • Woosan ✓Where stories live. Discover now