♡𝓷𝓲𝓷𝓮♡

379 41 30
                                    

San obudził się przerażony tym, co zobaczył będąc w fazie snu. Śnił tej nocy o Wooyoungu i mimo że pewna część jego przyznałaby, że właśnie tego skrycie pragnął, druga miała ochotę zapomnieć jak najszybciej wszystkiego, co ujrzał. Nie mógł myśleć o Wooyoungu w ten sposób, kiedy nie byli nawet blisko. Czuł się źle z tym faktem.

- Aish, naprawdę? - westchnął chowając twarz w dłoniach. Czuł się strasznie zawstydzony, przez to, co jego głowa postanowiła mu zobrazować - Idiota.

Oczywiście, że San myślał o całowaniu Wooyounga i to nie raz. Odkąd jednak młodszy zwrócił na niego uwagę, przestał mieć tego typu myśli, bojąc się, że będąc razem z chłopakiem będzie zbyt oczywisty. Zerknął na telefon ze złudną nadzieją, że jednak ktoś o nim myśli, ale nawet jeśli wczoraj zbliżyli się do siebie z Wooyoungiem, nie otrzymał od niego żadnej wiadomości. Możliwe, że było to także spowodowane wczesną godziną, na którą San dopiero teraz zwrócił uwagę. Uznając jednak, że już nie zaśnie, wstał i ubrał się zabierając Lily na krótki, poranny spacer.

Powietrze było rześkie, ale temperatura wcale nie taka przyjemna. San zmuszony był założyć kurtkę, by nie zmarznąć. Chciał na chwilę uciec od dręczących go myśli, ale gdy tylko ruszył w ciszy wzdłuż drogi, wszystko wróciło nie dając mu spokoju. Zmęczony usiadł na ławce w parku wzdychając głośno. Znów spojrzał na telefon.

To nie tak, że Wooyoung powinien się odezwać. Nie miał po co, San dobrze zdawał sobie z tego sprawę. Jednak potrzebował jego uwagi wynikającej z samej chęci i troski. Chciał być dla Wooyounga ważny. A mimo to na siłę próbował go od siebie odsuwać.

ıllıllı

- Nie zamierzasz dzisiaj śpiewać? - spytał Jisung, gdy patrzył jak Wooyoung wlewa w siebie coraz większe ilości alkoholu.

- Niby czemu?

- Nie wpuszczą cię na scenę w tym stanie.

- Tak jakby ich to obchodziło. Poza tym, nie jestem aż tak pijany. To tylko dwie szklanki.

- Umiesz liczyć? Woo, przystopuj trochę, dobrze ci radzę.

- Przestań narzekać i napij się ze mną.

- Dykcja mi się pogorszy. Napijemy się po występie, a teraz chodź - próbował odciągnąć starszego od stolika - Mam wystąpić sam? - zdenerwował się po chwili.

- Jak chcesz - machnął ręką nie odwracając wzroku od prawie pustej szklanki.

Jisung zirytowany wziął głęboki oddech, po czym z całej siły pociągnął za sobą przyjaciela do garderoby, gdzie chciał doprowadzić go do względnego porządku. Nie miał pojęcia, dlaczego Wooyoung nagle sięgnął po alkohol, nie wyglądał, jakby coś go męczyło. Czasem pili we dwójkę po występach, ale nigdy przed.

- Co sobie San pomyśli, jak cię takiego zobaczy?

- Skąd wiesz, że przyjdzie?

- Pokłóciliście się? - zdziwił się Han.

- Czy ja mówiłem, że jesteśmy blisko?

- Coś musiało się wydarzyć.

- Nie Jisung, po prostu mam dość tego, że wymyślasz sobie jakieś głupoty i próbujesz mnie zeswatać z nieznajomym facetem.

- Nie próbuję cię zeswatać. San naprawdę cię lubi.

- I co z tego? Czy to moja wina?

- Wooyoung co się z tobą dzieje?

- To moja sprawa co robię z Sanem i jak wygląda nasza relacja. Może gdybyś nie mówił mi prawdy byłoby łatwiej.

- Chcesz powiedzieć, że czujesz się przytłoczony przez to, że ci powiedziałem?

Our Heartbeat • Woosan ✓Место, где живут истории. Откройте их для себя