· twenty two ·

239 26 12
                                    

ʏᴏᴜ ᴛᴏᴏᴋ ᴀʟʟ ᴛʜᴇ ʟᴏɴᴇʟʏ ᴅᴀʏs ᴀɴᴅ ʏᴏᴜ ᴍᴀᴅᴇ ᴛʜᴇᴍ sɪɴɢʏᴏᴜ ᴛᴜʀɴᴇᴅ ᴏғ ᴛʜᴇ ᴀʟᴀʀᴍs sᴏ ᴛʜᴇʏ ᴅᴏɴ'ᴛ ʀɪɴɢɪ ᴅᴏɴ'ᴛ ᴋɴᴏᴡ ᴡʜᴇʀᴇ ᴡᴇ ᴀʀᴇ ɪɴ ᴛʜᴇ ɢʀᴀɴᴅ sᴄʜᴇᴍᴇ ᴏғ ᴛʜɪɴɢsʙᴜᴛ ɪ ᴊᴜsᴛ ᴡᴀɴɴᴀ ʙᴇ ʜᴜɢɢɪɴɢ ʏᴏᴜ ᴛᴏɴɪɢʜᴛ

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

ʏᴏᴜ ᴛᴏᴏᴋ ᴀʟʟ ᴛʜᴇ ʟᴏɴᴇʟʏ ᴅᴀʏs ᴀɴᴅ ʏᴏᴜ ᴍᴀᴅᴇ ᴛʜᴇᴍ sɪɴɢ
ʏᴏᴜ ᴛᴜʀɴᴇᴅ ᴏғ ᴛʜᴇ ᴀʟᴀʀᴍs sᴏ ᴛʜᴇʏ ᴅᴏɴ'ᴛ ʀɪɴɢ
ɪ ᴅᴏɴ'ᴛ ᴋɴᴏᴡ ᴡʜᴇʀᴇ ᴡᴇ ᴀʀᴇ ɪɴ ᴛʜᴇ ɢʀᴀɴᴅ sᴄʜᴇᴍᴇ ᴏғ ᴛʜɪɴɢs
ʙᴜᴛ ɪ ᴊᴜsᴛ ᴡᴀɴɴᴀ ʙᴇ ʜᴜɢɢɪɴɢ ʏᴏᴜ ᴛᴏɴɪɢʜᴛ

· • · • · • · • · • · • ·

Kolejne dni mijały spokojnie, jednak ten dzień miał być dniem zupełnie wyjątkowym. Kiedy w końcu oderwałem się od pracy na laptopie i spojrzałem za okno, monotonny krajobraz tym razem obsypany był grubą warstwą śniegu, która swoją czystą bielą przełamywała zwyczajną szarość seulskich ulic. Uśmiechnąłem się sam do siebie. Lubię śnieg. Ogólnie lubię zimę.

Właściwie bez zastanowienia postanowiłem zrobić sobie przerwę i zadzwonić do Jimina. Taka okazja nie może się przecież zmarnować.

Odebrał prawie od razu.

Yoongi! Co tam?

- Hej, Jiminnie, patrzyłeś w ciągu ostatniej godziny za okno?

Co? Nie. Czekaj... ooch, śnieg!

- No właśnie! Zbieraj się, idziemy na spacer!

Skąd wiesz, czy nie mam teraz przypadkiem zajęć? Usłyszałem w słuchawce jego uroczy śmiech.

- Jest piątek, więc zaczynasz dziś o piętnastej wykładem z embriologii i siedzisz na uczelni bez przerwy do dwudziestej pierwszej. Dopiero dochodzi południe, więc zdążymy.

Wow, znasz mój plan zajęć lepiej niż ja. Ale dla twojej wiadomości, nagle nam wleciały praktyki z samego rana, więc zacząłem dzisiaj o siódmej piętnaście. Oczywiście dowiedziałem się o tym z jakąś godziną wyprzedzenia.

- Ups, sorki. Nie odsypiasz teraz, co nie?

Nie, no co ty, głupku. I tak nie spałem. Za pół godziny bądź pod moim blokiem, to pójdziemy na ten twój spacer.

- Jesteś najlepszy, Misiu!

Misiu...? Usłyszałem w jego głosie wyraźne wahanie.

- Misiu z bardzo małym rozumkiem. Zapomniałeś już? - Cóż, i tak wolałbym cię nazywać Misiem tak po prostu. Chociaż nie, lepiej brzmi "Kochanie". O, albo "Skarbie". Ale na razie pozostańmy przy tym Misiu.

A, nie, jasne, że nie. Po prostu mi tak jakoś mózg nie pracuje. Nieważne. Odkaszlnął.

- To jak, Misiu, do zobaczenia za pół godziny?

Jasne, Ośle.

- No wiesz? Mógłbyś chociaż mówić "Osiołku" - udałem obrażonego.

Dobrze, przepraszam, Osiołku. Zaśmiał się. Miło było słyszeć, że jest w dobrym humorze, chociaż wydawał się trochę spięty. Do zobaczenia!

Project || m.yg. x p.jm ||Where stories live. Discover now