- Naprawdę - powidziala odsuwając się od niego. Remus spojrzał na nią lekko zdeorientowany.
- Co.. co to znaczy? - zająkał, a Astrid się uśmiechnęła.
- To znaczy, że cię kocham, Remus - wyznała.
- Ja ciebie też kocham - powiedział - Jesteśmy razem?
- Chcesz ze mną być? - zapytała obejmując jego szyję.
- Oczywiście, że chce z tobą być - powiedział.
- To znaczy, że jesteśmy razem - powiedziała i znowu złączyła ich usta w pocałunku.
- Wracamy do zamku? - zapytał kiedy odsunęli się od siebie - Jest naprawdę zimno.
Astrid chwyciła za rękę Remusa, który wydawał się wyjątkowo speszony i pociągnęła do zamku. Brunetka miała ochotę skakać z radości. Nie widziała kiedy ostatnio czuła się tak szczęśliwa jak teraz.
- Tylko nie mów jeszcze nic chłopakom - powiedział Remus zanim weszli do pokoju wspólnego - Będą przesadzać.
- W porządku - wzruszyła ramionami.
Remus powiedział hasło i weszli do pokoju wspólnego. Remus próbował zachować powagę, ale jego kąciki ust mimowolnie podnosiły się w górę. Zajął miejsce na kanapie obok Syriusza.
- Dobrze się czujesz, Luniek? - zapytał Syriusz - Jakiś taki wesoły jesteś. To nie podobne do ciebie.
- Szczeliłaś w niego zaklęciem rozśmieszający? Dolałaś mu czego do herbaty? - zapytał James patrząc na Astrid.
- Ale się uśmialiśmy! - powiedział ironicznie Remus - Nie mogę mieć po prostu dobrego humoru.
- Po prostu to takie.. nienaturalne u ciebie. Zazwyczaj madz taką minę - Syriusz zrobił smutną minę.
- Albo taką - James zrobił wściekłą minę.
- Widać podobieństwo do ciebie - powiedziała Asrid śmiejąc się.
- Zastanawiliście się może kiedy, jak wasze dziewczyny z wami wytrzymują? Bo ja ledwo daję radę - powiedział kręcąc głową.
- Ja jestem cudownym chłopakiem - powiedział Syriusz wypinając dumnie pierś.
- Nie wątpię, Syriuszu - powiedział Remus.
- No więc. Co się stało, że masz taki dobry humor? - zapytał James.
- Nic. Po prostu - Remus wzruszył ramionami.
- Rano byłeś zdenerwowany - powiedział Syriusz.
- Ale mi się poprawiło - powiedział Remus.
- Dobrze wiesz, że ci nie wierzymy, ale damy ci spokój żebyś się na nas noe wkurzył - powidziala James.
- Myślałem, że będziemy tak dopóki nam nie powie - powiedział zawieziony Syriusz, a Remus wywrócił oczami.
- Zobacz! - krzyknął Remus wskazując na wejście do wieży gryffindoru - Konnie przyszła! Zajmij się twoją dziewczyną!
- A co się stało? - zapytała Konnie siadając na kolanach Syriusza.
- Remus ma dobry humor i nie chce nam powiedzieć czemu - powiedział James obejmując ramieniem Lily, która usiadła na kanapie.
- Mam po prostu dobry humor! - powiedział.
- Ty? - zapytała Lily - To cud!
- Działacie mi na nerwy - powiedział uciskając nasadę nosa.
- No przecież żartujemy, Luniek - powiedział James szturchając go w bok.
- Pójdę już do dormitorium - powiedział wstając z kanapy - Astrid, idziesz ze mną?
- Pewnie - powidziala wstając.
Remus wszedł do dormitorium i oparł się tyłem o swoje biurku. Astrid stanęła na przeciwko niego zakładając ręce wokół jego szyi.
- Czasem działają mi na nerwy - powiedział.
- A przestań! - powiedziała - Jesteś uroczy jak się tak wkurzasz.
- Przestań - mruknął uśmiechając się lekko. Astrid złączka ich usta w czułym i długim pocałunku.
Remus odsunął się od Astrid po dłuższej chwili. Od razu jego wzrok padł na stojącego w drzwiach Petera, który stał z otwartymi usta. Remus zrobił się czerwony.
- Pete nie mów chłopakom - powiedział błagalnie Remus.
- Jesteście razem? - zapytał Peter.
- Nie, Pete, jesteśmy przyjaciółmi z korzyściami - powiedział Remus wywracając oczami - Tak! Jesteśmy razem!
- Mówiłem, że o to chodzi! - powiedział Syriusz nieco za głośno.
- Syriusz! - syknęła Lily.
- Podsłuchiwaliście? - zapytał Remus wychodząc z pokoju i patrząc na swoich przyjaciół.
- Chciałbym powiedzieć, że chciałam ich powstrzymać, ale nie chce kłamać - powidziała Lily, a Remus pokręcił głową.
- Ja nie podsłuchiwałem - powiedział Peter - Po prostu wszedłem!
- Jest się czym chwalić, Pete - mruknął Remus.
- Nieważne! Ważne jest to, że w końcu ty i Astrid jesteście razem! - powiedział James rozkładając ręce żeby przytulić Remusa - Gratulacje!
- Chciałem wam nie mówić - powiedział cicho Remus.
- A to czemu? - zapytał James opuszczając ręce.
- Bo reagujecie właśnie tak - powiedział Remus - Ja nie chciałem robić z tego nie wiadomo czego!
- My się po prostu cieszymy, okej - powiedział Syriusz wchodząc do dormitorium - Gratuluje, Astrid, udało ci oswoić wilka.
- Syriusz - mruknął Remus.
- Cieszymy się, że jesteś szczęśliwy - powiedział James.
- Wiem - powiedział cicho Remus.
JE LEEST
Czekolada O Północy | Remus Lupin
FanfictieRemus Lupin był zawsze nieco zamknięty na nowe znajomości. Otaczał się swoimi przyjaciółmi, którzy byli dla niego największym wsparciem. W jego życiu pojawia się dziewczyna. Dziewczyna, która odwróci jego życie do góry nogami, a Remus Lupin poczuje...