Rozdział 4: Wspólny wieczór

27 2 0
                                    

Hermiona mimo traktowania wieczoru jako spotkanie zapoznawcze, ubrała się w bardzo elegancką ale i wygodną sukienkę w kolorze czerwonym oraz bardziej niż kiedykolwiek wysprzątała pokój wspólny.

Nadszedł wieczór, Gryfonka po usłyszeniu delikatnego stukania w drzwi ruszyła aby je otworzyła. Jej oczom ukazała się elegancko ubrana Luna, trzymająca w ręku dwa budynie.

- Jejku jak cudownie pachnie- powiedziała Granger- Wejdź- dodała

- Budyń nie może pachnieć inaczej- zaśmiała się Krukonka

Luna weszła po czym położyła dwa aromatyczne budynie na stoliku i wyjęła bardzo grubą książkę ze swojej torby, po czym powiedziała:

- Ta książka na pewno ci się spodoba i zajmie na wiele wieczorów.

Hermiona wzięła książkę i oglądała ją z każdej strony.

- Nie mogę znaleźć tytułu- powiedziała- wygląda na starą.

- Bo jest- kontynuowała Krukonka- To stara księga o różnych przesądach z jeszcze starszym słownictwem- rzekła- Tak żebyś poznała trochę mój świat- uśmiechnęła się.

- Jako mol książkowy jestem zachwycona- powiedziała zafascynowana Gryfonka

Dziewczyny rozmawiały przy budyniu przez krótką chwilę, o najróżniejszych tematach. Hermiona poczuła się bardzo swobodnie odkrywając inną bardziej racjonalną stronę Luny, a sama Luna wydawała się być równie rozluniona.

- Budyń był pyszny- powiedziała Granger- Co masz ochotę porobić teraz?- zapytała

- Skoro ja dałam ci książkę która mi najbardziej się podoba- kontynuowała- to może ty dasz mi jakąś swoją ulubioną?- spytała z uśmiechem

- Jasne mam parę propozycji- powiedziała- "Historia Hogwartu", ale ją możesz znać- mówiła dalej- ostatnio czytałam ,,Dzieje współczesnej magii" też mi się bardzo podoba

- "Historia Hogwartu" wydaje się być ciekawa, i ku twojemu zdziwieniu jeszcze jej nie czytałam, chodź w niedalekim czasie miałam w planach kupno jej- powiedziała Lovegood

- No to w samą porę, już ci ją przynoszę- poderwała się z kanapy

- Chętnie pójdę po nią z tobą- powiedziała po czym także się podniosła

- No dobrze, tylko zabrakło mi czasu, aby tam posprzątać- uprzedziła krukonke

- Nic nie szkodzi- rzuciła po czym udała się za Granger do góry

Hermiona przetrzepywała szafki w poszukiwaniu książki, i nawet nie zauważyła że na ziemi leżą jej listy od Rona i Harrego.

Luna podniosła listy siadła na łóżko Hermiony i zaczęła czytać. Najpierw chwyciła za list od Rona.

Gryfonka krzyknęła- MAM!- po czym odwróciła się i ujrzała że Krukonka czyta jej list

- Co ty robisz?- zapytała

Lovegood podskoczyła i zaczęła się tłumaczyć- Leżało na ziemi nie wiedziałam że to twoja korespondencja przepraszam- okazała skruchę

- Nic nie szkodzi- powiedziała- To moja wina bo zapomniałam je sprzątnąć. Wiatr musiał zwiać je na ziemię.

Hermiona spojrzała na Lune która wyraźnie posmutniała.

- Co się stało?- postanowiła zapytać

- Nie nic- powiedziała- Widać że Ron bardzo cię kocha- rzuciła przygnębiona

Hermiona nie wiele myśląc złapała Lune za rękę, a gdy Luna odwzajemniła ucisk i spojrzała na Granger, ta wiedziała Że nie da rady się jej oprzeć. Gryfonka subtelnie przysunęła się do Luny i w tym momencie ich usta złączyły się w gorącym pocałunku.

Spojrzenie przez widmookularyWhere stories live. Discover now