Rozdział 12: Dom Luny

7 3 0
                                    

Dziewczyny przeniosły się za pomocą proszku fiuu do domu Luny, gdzie z herbatką czekał jej tata.

-Moja słodka Luna- Powiedział Ksenio mocno przytulając dziewczynę. -O proszę czy to Panna Granger- Dodał widząc Hermione

-Dobry wieczór Panie Lovegood- Odpowiedziała lekko zestresowana

Wszyscy usiedli razem przy stole.

-Jak miną bal dziewczyny?- Spytał

-Zadziwiająco dobrze- Odparła Luna- Choć tak jak myślałyśmy wzbudziło to wielką kontrowersję.

-To pan o nas wie?- Spytała zdziwiona Gryfonka

-Naturalnie. Luna powiedziała mi od razu po waszym oficjalnym wejciu w relację. Mówimy sobie prawie o wszystkim. Wiem że od dawna się jej podobałaś- Powiedział z uśmieszkiem

-Tatooo- Powiedziała lekko skrępowana -No ale cóż tak właśnie było

Po dłuższym czasie rozmów Hermiona poczuła się całkowicie swobodnie. Czuła że jest to bezpieczne miejsce. A Tata luny był bardzo bardzo miłą i otwartą osobą.

-Hermiono, jak już wiesz ja i Luna potrafimy wyczuwać emocje. Czuje że w twojej głowie dzieje się naprawdę sporo. Nie musisz nic mówić, jednak wiem że trzymanie w sobie tak wielu emocji nie jest dobre. Chciałbym po prostu podkreślić że możesz nam wszystko powiedzieć zależy mi żebyś czuła się przy nas jak najlepiej.

Granger faktycznie mało co komu mówiła. Od jakiego czasu bardzo chciała z kimś o tym wszystkim porozmawiać, co prawda Luna wiedziała niektóre rzeczy, jednak nie wszystkie. Hermiona czuła że to miejsce i ta dwójka, stali się jej najbliższymi ludźmi, więc zdecydowała się opowiedzieć o wszystkim. zaczęła od Rodziców o tym jak bardzo za nimi tęskni i że mimo potężnej wiedzy nie ma pojęcia czy można jakoś odkręcić zaklęcie dzięki któremu usunęła się z ich życia. Wspomniała również o całej sytuacji z Ronem i Harrym, powiedziała jak wygląda to na ten moment, że czuje się temu winna, że boi się o przyjaciół. Na koniec powiedziała o tym że boi się powrotu do szkoły, mimo iż wejście w relacje z Luną to najlepsze co ją w życiu spotkało, to widzi ten ogromny skandal i nie czuje od nikogo po za Luną wsparcia w odnajdywaniu siebie.
Po opowiedzeniu wszystkiego Hermiona poczuła się dużo lżej.

-Bardzo się cieszę że się tym z nami podzieliłaś. Co do rodziców obiecuję że postaramy się ci jakoś pomóc. Znam wielu wspaniałych czarodziei, wspólnie coś na pewno wymyślimy. Wbrew pozorom jest bardzo mało zaklęć nieodwracalnych. Co do reszty pragnę ci tylko uświadomić że nie jesteś niczemu winna. Wiem że Luna ci to na pewno na bieżąco uświadamia. Przyjaciele zrozumieją, wiesz że potrzebują czasu, ale również powinnaś wiedzieć że dalej możesz na nich polegać. Ludzie są bardzo zacofani szczególnie w Hogwarcie. Nie powinnyście czuć strachu przed powrotem tam jutro. Jesteście naprawdę silne i oni nie powinni wzbudzać w was strachu. Pamiętaj że nasz dom jest również twoim domem. Możesz czuć się tu jak u siebie i zawsze jesteś tu mile widziana. Jesteśmy dla ciebie wsparciem.

Hermiona w końcu od tak długiego czasu w końcu poczuła się spokojna, ta rozmowa wiele jej dała.

Spojrzenie przez widmookularyWhere stories live. Discover now