Rozdział 5

29 8 0
                                    

"dzień dobry, co tam?"

"maciek!"

"to ty, prawda?"

"tym razem to pan brzmi inaczej niż zwykle"

"skąd ta nagła radość na mój telefon?"

"bałem się, że więcej nie zadzwonisz"

"jestem zaskoczony, ale się cieszę"


"cieszy się pan?"

"myślałem, że jestem irytujący"

"rozłączyłeś się zaraz, po naprawdę ważnym pytaniu"

*cisza*

"maciej?"

"telefon mi padł i tyle"

"a potem już mi się nie chciało panu przeszkadzać"

"rozumiem"

"co pan dziś porabia?"

"pracuję"

"i maciek?"

"tak?"

"na pewno wszystko w porządku?"

"pewnie"

"mam całkiem nudne i w ogóle nie emocjonujące życie"

"w takim razie wiesz, że nie powinniśmy rozmawiać?"

"ale czemu?"

"bo ktoś, kto potrzebuje mojej pomocy, może się przez ciebie nie dodzwonić"

"no i co z tego?"

"niech zadzwoni później"

"macieju tarnowski!"

*mimowolny krzyk przestrachu*

"nie krzycz, dobra?!"

"ja też potrzebuję pana pomocy!"

"tutaj dzwonią ludzie w naprawdę poważnych kryzysach i z poważnymi problemami"

"już ci to tłumaczyłem"

"no tak"

"bo przecież problemy jakiegoś głupiego licealisty nie są ważne"

"wszyscy dorośli są tacy sami"

"a te wasze placówki to gówno"

"nie o to chodzi, maciek"

"po prostu..."

"przepraszam, ale przyszedł klient"


*czas trwania rozmowy: 1 minuta 43 sekundy*

call me firstWhere stories live. Discover now