Rozdział 9

31 8 0
                                    

"dzień dobry, co tam?"


"dzień dobry, macieju"


"wczoraj brzmiał pan bardziej radośnie"


"po prostu chciałbym dziś z tobą o czymś porozmawiać"


"o nie..."

"coś się stało, tak?"

"nie będzie pan już pracował jako dyspozytor?"


"będę"

"chodzi o ciebie"

"dzwoniłeś, kiedy mnie nie było"


"ach..."

"no tak, ale to już nic ważnego"


"maciej"


"serio, to było totalnie dziwne"

"nawet nie pamiętam co się wtedy stało, że zadzwoniłem"


"macieju tarnowski"


"dyspozytorze numer pięć"


"dwójka mówiła, że płakałeś"


*cisza*


"co się wtedy stało, maciek?"


"nic"

*pociągnięcie nosem*

"serio, to była głupota i..."

"nie chcę o tym gadać"


"chodzi o to, że nie dogadujesz się z tatą?"


"nie chcę o tym rozmawiać"


"maćku, ale po to jest właśnie ta linia"

"że jeśli dzieje się coś, z czym nie umiesz sobie poradzić, możesz zadzwonić i razem znajdziemy jakieś rozwiązanie"


"niepotrzebnie w ogóle zacząłem tu dzwonić"


"możesz mi powiedzieć o wszystkim"

"od tego jestem"


"a co jeśli nie chcę nic już mówić?"

*łamiący się głos*


"to płacz"


*cisza*

*przyspieszony oddech*


"jestem tutaj, maciek"


"d-dziękuję..."

*łkanie*

*głośniejszy szloch*


"to w porządku płakać, kiedy nie można czegoś dłużej znieść"


*głośny histeryczny płacz*


"będę tu przez cały czas, tak długo jak tego potrzebujesz"

"więc dziś ty się rozłącz"

"wtedy kiedy uznasz to za stosowne"


*czas trwania rozmowy: 36 minut 16 sekund*

call me firstOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz