Rozdział 8

33 8 0
                                    

"dzień dobry?"


"to znowu nie-szczęśliwy maciej tarnowski?"

"nie usłyszałem twojego co tam?"


"dyspozytor numer pięć!"


"teraz słyszę szczęście nawet bez co tam"

*śmiech*

"aż tak się stęskniłeś za lekcjami matematyki?"


"za matmą, za panem, za wieczornymi rozmowami..."


"dobrze już dobrze"

"jestem"

"i jak słychać czuję się lepiej"


"wcale nie"

"brzmi pan, jakby miał siedemdziesiąt lat,

a przez pięćdziesiąt palił"


"nie mam siedemdziesięciu lat, a w moim życiu wypaliłem może ze cztery papierosy"


"a właściwie skąd mam to wiedzieć?"

"równie dobrze mógł pan się zatrudnić po to, żeby uwodzić małych chłopców, którzy dzwonią z trudnościami w nauce"


"nie jesteś małym chłopcem, a ja nie mam siedemdziesięciu lat, maciek"


"to ile pan ma?"


*cisza*


"no słucham?"


"niech będzie, to chyba nie zdradzi o mnie zbyt wiele"

"za miesiąc kończę dwadzieścia cztery"


"och! to nie jest pan, a właściwie nie jesteś... dużo starszy ode mnie"


"nie możesz zwracać się do mnie w ten sposób"

"jestem dyspozytorem, a nie twoim znajomym"


"właśnie że mogę"

"mam siedemnaście lat i będę się buntował przeciwko całemu światu"

"kto mi zabroni?"

*zadziorny ton*


"ja"

*śmiech*

*czas trwania rozmowy: 1 minuta 49 sekundy*

call me firstWhere stories live. Discover now