Syn(6)
*Wbija jak zawsze bez pukania do biura. Akurat jak Vegas i Pete się całowali.
Podszedł do nich * robicie dzieci?* Usiadł na fotel przy biurku*Pete
* Odsunął się od Vegas* spokojnie nie robimy dzieci...Vegas
Ty i twoi bracia nam już wystarczycieSyn
Właśnie... Pojedziemy nad ocean? Proszę!Vegas
Venice kazał ci zapytać?Syn
...grzechem jest kłamanie więc muszę powiedzieć być może...Pete
* Poczochrał jego włosy* no dobra dobra aniołku, powiedz Magkorn'owi niech się pakuje pojedziemy sobie na weekend.Syn
* Biegnie do magKorna*Vegas
Wiesz, że Venice otworzy tu burdel jak nas nie będzie?Pete
Jest dorosły niech się bawi* machnął ręką* i mam ochotę odpocząć nad wodą~