rozdział 1 przeprowadzka

3K 54 18
                                    


Wstałam jak codziennie rano i wiedziałam że ten dzień będzie trudny. Bo się przeprowadzałam do Niemczech i byłam pewna że dziewczyny to rozumieją ale i tak było im smutno ale nic na to nie mogłam poradzić. Od czasu kiedy wprowadzili się koło mnie nowi sąsiedzi było zupełnie inaczej moi rodzice bardzo się zaprzyjaźnili z nimi i wszystko było by Ok gdyby nie ich syn . Boże jak ja go nie lubiłam! co niedzielę albo oni do nas albo my przychodziliśmy na obiady za każdym razem kiedy się spotykaliśmy nie mogło się obejść bez kłótni.

Po wstaniu zjadłam śniadanie ubrałam się i wyszłam z moim psem Filipem na spacer, po powrocie do domu dopakowałam swoje najpotrzebniejsze rzeczy i się przebrałem.

Dziś to my mieliśmy przyjść do naszych sąsiadów więc moja mama lily nie powstrzymała się by nie upiec ciasta jak już wszyscy byliśmy gotowi wraz z moim tatą Harry'm i z moją młodszą siostrą Emily wyszliśmy z domu.

Za dzwoniliśmy dzwonkiem i po chwili ciocia Sophia I wujek George wraz z swoim młodszym synem William'em

Wejdźcie kochani-powiedziała ciotka- rozbierzcie się i siadajcie do stołu a ja zaraz zawołam James'a.

Po chwili z góry zszedł james I jakby nie miał innych miejsc to specjalnie usiadł przede mną już po paru sekundach każdy siedział na miejscu i jedliśmy.

Jak już każdy zjadł to poszliśmy do salonu i zaczęliśmy gadać a Emily i William poszli na górę się bawić. Szczerze to sama miałam ochotę uciec przed pytaniami jak idzie mi w nauce i czy mam jakiegoś chłopaka, kiedy miałam już iść zobaczyć co robi Emily i William usłyszałam swoje imię

Zoe-powiedziała matka-gdzie się wybierasz ? Nie chcesz się pochwalić gdzie jutro wylatujesz?

Nagle poczułam że każdy patrzy się na mnie więc nie wiele myśląc odwróciłam się i zaczęłam.

Przepraszam wyleciało mi całkowicie z głowy- powiedziałam i usiadłam- jutro wylatuje do Niemczech będę mieszkała w kawalerce, szczego się dowiedziałam będę mieszkała razem z jakąś dziewczyną i będą jeszcze trzy wolne pokoje więc po jakimś czasie jeszcze ktoś do nas dołączy.

To świetnie!- powiedziała ciotka- james ty też byś mógł pomyśleć I w końcu myśleć o przyszłości a nie tylko w domu siedzisz i grasz.

To nie dla mnie mam tu znajomych nie to co ona- powiedział james

Ja tu też mam znajomych! I to więcej niż ty !-wykrzyknęłam

To w takim razie czemu się wyprowadzasz ? - zapytał

Aby się od ciebie uwolnić i mieć święty spokój- pomyślałam

To nie twoja sprawa,james - powiedział wujek

A ja nie wiele myśląc wstałam i poszłam na górę by nie patrzeć na krzywą twarz James'a ale poczułam że w połowie korytarza ktoś mnie złapał za nadgarstek i obrócił w swoją stronę.

No nie złość się mała, złość piękności szkodzi- zaśmiał się a mnie tylko bardziej wkurzył.

Puść mnie! Czego chcesz ! - krzyknęłam i chciałam się wyrwać ale był o rok starszy i śilniejszy.

Pogadać,choć na dwór bo te małe potwory zaraz będą podsłuchiwać-powiedział i wyszliśmy na dwór a ja jeszcze się pożegnałam z wujkiem i ciocią pod predekstem że jestem zmęczona i muszę odpocząć przed jutrzejszym wylotem zrozumieli to i pożegnali się ze mną.

Dobra mówi szybko bo nie mam czasu- powiedziała

Czemu wylatujesz ?-powiedział

Wylatuje przez ciebie!- Krzyknęłam w myślach

Po prostu chce poznać trochę więcej świata i odetnąć się od rodziców- powiedziałam. kłamałam. Bardzo kochałam swoich rodziców tak samo jak swoją siostrę

Zresztą co cię to interesuje? -dodałam po chwili.

Po prostu się pytam nudzi mi się może też bym się przejechał-zaczął się się śmiać,on chyba sobie żarty robi ja specjalnie od niego uciekam a ten chce ze mną jechać.

Nie ma takiej opcji!-wykrzyknęłam

Przecież tylko żartuje,Boże co tak agresywnie-warknął

Wiesz co ,nie mam czasu się kłócić idę do domu bo jest zmęczona do widzenia-powiedziałam I kierowałam się do bramki by spokojnie dojść do domu.

Dobranoc,zoe- usłyszałam, czekaj czy on mi powiedział dobranoc ? Nie chyba się przesłyszałam.

Hay kochani mam nadzieję że rozdział się podobał przepraszam że taki krótki postaram się robić dłuższe za wszystkie błędy przepraszam do zobaczenia w następnym rozdziale BAJO

przypadkowy związek Where stories live. Discover now