13 rozdział

917 32 4
                                    

Kiedy wróciliśmy do domu wzięłam zimny prysznic z myłam makijaż, i ubrałam piżamę.

Nie mogłam usnąć, bo cały czas rozmyślałam, to co powiedział do mnie Aaron.

Wiedziałam, że już dzisiaj nie usnę, więc wzięłam laptop, i Włączyłam sobie netflixa.

Rano gdy się obudziłam bolała mnie strasznie głowa, więc wzięłam leki, i ubrałam się.

Zaczęłam pakować wszystkie swoje rzeczy do walizki i kartonów.

***

Pakowanie tych wszystkich zajęło mi naprawdę dużo czasu. Dochodziła już 20:00, więc postanowiłam, się przejść na spacer, i wstąpić do sklepu.

Ubrałam buty I wyszłam. związku z tym, że było lato, to było na dworze bardzo ciepło, więc nie brałam żadnej bluzy.

Szłam sobie spokojnie, i rozmyślałam dużo rzeczy o swoim życiu. Gdyby ktoś parę miesięcy temu by mi powiedział że wychodzę za mąż, to bym go wyśmiała, ale teraz to naprawdę się dzieje..

Weszłam to sklepu, i udałam się do działu z słodyczami, zobaczyłam tam jakiegoś chłopaka ale zignorowałam go, i wybrałam przekąski.

Kiedy wyszłam ze sklepu wyciągnęłam paczkę papierosów, i wyjęłam jednego, a po chwili odpaliłam.

-Zoe..-odezwał się za mną bardzo dobrze mi znany głos-żabko..

-Nie nazywaj tak mnie-wysyczałam przez zęby.

-Zoe przepraszam daj mi to wytłu...-nie dokończył bo ktoś mu przerwał.

-dobry wieczór, moja żona-powiedział Aaron i objął mnie w tali, na początku się przestraszyłam, ale postanowiłam grać z nim.-a Pan to?

-James, przyjaciel Zoe

-Nic mi Zoe o tobie nie mówiła

-Bo to przeszłość-odezwałam się

-kochanie, czemu chodzisz sama po nocy? Było do mnie zadzwonić kupił bym Ci co byś chciała, i nie musiała byś wychodzić-powiedział Aaron

-chciałam się przejść, ale już wracam-powiedziałam, a James stał, i nie dowierzał co właśnie się dzieje.

-chyba cię słonko przygrzało, jeżeli myślisz że cię puszczę samą, nie daleko zaparkowałem samochód chodź-powiedział, a bardziej rozkazał. Aaron, Złapał mnie za rękę, i odszedliśmy

-dziękuję-powiedziałam, Kiedy byliśmy już daleko od James'a.

-Ja z tym nie żartowałem, serio mogło ci się coś stać mogłaś zadzwonić.

-Nie mam twojego numeru- przewróciłam oczami, i nagle mój telefon za wibrował.

-teraz już masz.

przypadkowy związek Where stories live. Discover now