4 rozdział

1.1K 37 17
                                    

~♡Zoe♡~

Weszłam do mojego i James'a mieszkania i dostałam małego szoku.

Od razu jak weszłam do środka zobaczyłam duży salon z dużymi drzwiami które prowadziły na balkon.

Postanowiłam znaleźć swój pokój rozpakować się i zrobić sobie krótką drzemkę. Tak jak postanowiłam, to i tak zrobiłam.

~♡James♡~

Weszłem do mieszkania I to co mnie bardzo zdziwiło to to że było bardzo cicho.

Zajrzałam do pokoju Zoe, lecz tam jej nie było Weszłem do salonu a wtedy zobaczyłem ją...

Była skulona,więc musiało być jej zimno , przykryłem ją kocem i zamknąłem okno.

Byłem po całej podróży głodny i zmęczony,więc nie chciało mi się gotować. Zamówiłem sushi bo wiedziałem że Zoe je uwielbia,tak samo jak ja.

Po 45 minutach zadzwonił dzwonek do dzwi,wiedziałem że to dostawca z  jedzeniem więc, poszłem otworzyć.

Odebrałem jedzenie i poszłem do salonu by obudzić Zoe.

-Zoe-szepnąłem, i ja szturchnąłem.

-Co jest, czemu mnie budzisz jestem zmęczona-powiedziała, zaspanym głosem.

-kupiłem jedzenie,wstawaj

-która godzina?-zapytała

-4:56- odpowiedziałem, z uśmiechem na twarzy,bo wiedziałem jak bardzo Zoe nie lubi długo spać,bo sądzi że to strata czasu.

-CO?!-wrzasnęła,a ja wtedy nie wytrzymałem i zacząłem się śmiać

-Ty debilu,a ja już się przestraszyłam!- krzyknęła i rzuciła we mnie poduszką- ale,wiesz że musimy pogadać?

-Ta,wiem-mruknąłem

-No to,może opowiedz mi jak to się stało że mieszkamy razem?-powiedziała, i wyprostowała się na kanapie.

-mówiłem Ci już, moja mama twierdzi że nie umiem poradzić sobie w życiu, więc postanowiłem się wyprowadzić. A  jak dowiedziałem się że ty się wyprowadzasz, do Niemiec,a ja mam tu akurat mieszkanie po mojej babci,to postanowiłem się wprowadzić,a przy okazji żebyś Ty nie traciła pieniędzy to zaproponowałem żebyś zamieszkała ze mną.-powiedziałem,lecz nie do końca była to prawda. Ja  poprostu chciałem z nią być.

Blisko i na zawsze.

-okej,powiedzmy że ci wieże, a teraz idę do sobie dobranoc.- powiedziała i ruszyła do swojego pokoju.

-czekaj-powiedziałem.

-hmm?

-Mój przyjaciel zaproponował żebyśmy pojechali na wakacje jedziemy?-zapytałem.

-A kiedy,i na ile?-zapytała.

-za dwa dni. Na miesiąc-odpowiedziałem.

- w sumie,czemu nie.Przyda mi się trochę odpoczynku,ale pogadamy o tym jutro.Dobranoc.-powiedziała i zniknęła za drzwiami.

Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy że to będą nie zapomnianie wakacje.

Hejka kochani! Dziękuję za tyle wyświetleń! Przeprasza was za wszystkie błędy i do zobaczenia!

Miłego dnia/nocy 💗

przypadkowy związek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz