2

751 39 20
                                    

Weekend majowy. Weekend przed ,,egazminem dojrzałości", który zamierzam spędzić w sposób wyjątkowo relaksująco. Postanowiłam zrezygnować z nauki i stresu przed zbliżającymi się maturami. Choć nie wiem jak poradzę sobie z językiem polskim i matematyką, to nie zamierzam tracić czasu na niepotrzebne zmartwienia.

Sobota. Dzień w którym mam zaplanowane wiele aktywności. Przede wszystkim, wraz z Oliwką i jej chłopakiem planujemy wyjazd do innego miasta, gdzie zarezerwowaliśmy wiele dostępnych atrakcji. Planujemy także wybrać się na wieczorną imprezę, chociaż nie jesteśmy pewni, czy nie będziemy zbyt zmęczeni, aby wziąć w niej udział. Raz ujmując szykuje się dzień pełen rozrywek i przyjemności. Jednakże, godzina, o której musiałam wstać, nie była dla mnie zbyt motywująca. O 5:30 rano, kiedy to już musiałam otworzyć oczy, czułam się okropnie zmęczona i niechętna do wstawania z łóżka.

- Elo gwiazdo. Widzę, że nie tylko ja chodzę i wyglądam jak zombie. Gdzie twój chłopaczek? - Podeszłam do dziewczyny i przytuliłam ją na przywitanie. Oliwka miała na sobie podarte czarne jeansy i biały top, mimo to wyglądała bosko. Naprawdę zazdroszczę jej urody, wygląda świetnie we wszystkim, co na siebie założy.

- No elo Maja. Wiktor zaraz przyjdzie. Jedziemy twoim co nie? -Spytała mnie, na co pokiwałam głową. W tym momencie zza rogu wyłoniła się sylwetka jej chłopaka, co oznaczało, że czas wyjeżdżać. Niestety, Wiktor był skazany na siedzenie samemu z tyłu. Mimo wielu kłótni, które nam na ten temat wyrządzał, z nami nie było wygranych. ,, Przepraszamy kochany, ale babskie ploteczki są NAJWAŻNIEJSZE!"

- Jak się czujesz Majcia? - Czarnowłosa dziewczyna złapała mnie za dłoń, którą trzymałam przy dźwigni biegów. Byłam zdezorientowana i nie wiedziałam, o co jej chodzi. Wyglądam na przygnębioną?

- No dobrze - uśmiechnęłam się szutcznie i złapałam mocniej kierownicę. Można powiedzieć, że lekko się zestresowałam.

- Wiesz, że nie o to mi chodzi - Odrazu do głowy przyszła mi Pani Asia. Zastanawiam się, czy moi przyjaciele kiedykolwiek przestaną mówić o niej i zostawią mnie w spokoju. Czasami wolę po prostu zanurzyć się w myślach o niej, niż poruszać ten temat w towarzystwie innych. Bo tak naprawdę kogo obchodzi to, że coś do niej czuję? Dam sobie z tym radę sama.

- Czy ja o dobrej osobie myśle? - spojrzalam się na dziewczynę zirytowanym wzrokiem i oczekiwałam odpowiedzi z jej strony.

- Jezu, nie denerwuj się już. Chcę tylko porozmawiać o tym jak się czujesz. Rozumiem, że to dla ciebie trudne, ale chciałabym cię wesprzeć. Chociaż w dalszym ciągu nie mogę przyjąć do siebie tego, że zakochałaś się w takiej suce jak Aśka. - Ta. Suka, idiotka, dziwka. Dużo już tych określeń słyszałam. Jednakże, Pani Asia nie robi nic takiego co mogłoby się prosić o takie epitety. Może najmilsza nie jest, ale nie widzę powodu dla którego miałaby być traktowana w taki sposób.

- Nie czuję się najgorzej. To dopiero pierwszy dzień. Narazie będę to traktować jak zwyczajny weekend dopiero potem może uderzy to we mnie mocniej. Nie chcę się tym zadręczać Oliwcia. Nie rozmawiajmy to tym. - Uśmiechnęłam się miło i zwiększyłam prędkość. Jechaliśmy przez autostradę, więc postanowiłam nieco przyspieszyć. Chociaż moi pasażerowie wydawali się nieco przestraszeni, to nie przejęłam się tym za bardzo. Bo jak umrzeć to razem haha.

Po dotarciu do Warszawy udaliśmy się na zakupy do centrum handlowego. Pierwsze, co zrobiliśmy, to przemierzyliśmy sklepy, a nasze oczy rozkoszowały się różnorodnością towarów. Niestety, po pewnym czasie zaczęliśmy wydawać więcej pieniędzy niż powinniśmy, a nasze portfele zaczęły krwawić. Wiktora męczyły już nie tylko nogi, ale i nasze zakupowe zapędy.

- Dziewczyny, to był kurwa ostatni raz kiedy ja poszedłem z wami na zakupy. Ostatni! Nie chce wiedzieć ile wydałyście ale moich zmęczonych nóg to mi chyba nikt nie zwróci. - Powiedział ,,obrażony" i zbulwersowany Wiktor, który położył się już na tylnich siedzeniach w samochodzie. Nie powiem był to śmieszny widok, gdyż nie wiedział on co jeszcze go czeka. Jego mina błagała o pomoc.

- Przepraszamy Wiktorku. Teraz masz czas na odpoczynek bo zaraz jedziemy wybierać buty. - Powiedziałam na co chłopak zaareagował złością i położył głowę na siedzenie. - A potem na maka... - Wiktor wydawał się zadowolony i usiadł z powrotem. W tym momencie, zauważyłam, że też zaczyna mnie męczyć głód. Jednakże, zrobiłam przed chwila zakupy, które zaspokajały moje potrzeby i sprawiły, że poczułam się jak dziecko, które właśnie dostało lizaka. Zdecydowanie jestem zakupoholiczką.

Po całym dniu spędzonym w Warszawie, wróciliśmy do miasta. Mimo zmęczenia, postanowiliśmy skorzystać z okazji i wybrać się na sobotnią imprezę przed maturami. Ja założyłam czarną, wieczorową sukienkę, a Oliwka ubrała białą z długim rękawem. Niestety, Wiktor pozostał w domu. Zdawał się być na nas obrażony i nie miał ochoty towarzyszyć nam na imprezie. Z jednej strony było to dobre, ponieważ mieliśmy okazję spędzić czas tylko w babskim gronie.

Impreza nabierała tempa, a my nie zawahaliśmy się skorzystać z alkoholu i innych używek, które były dostępne. Tańczyliśmy, śpiewaliśmy i po prostu cieszyliśmy się sobą nawzajem. Co chwilę pojawiali się mężczyźni, którzy chcieli zaoferować nam drinki lub próbowali nas uwieść. Jednak, nie mieli u nas szczęścia. Oliwka była zajęta, a ja wolę kobiety. Faceci nie mieli u nas szans. Bywa.

Wyszłyśmy obie na zewnątrz, gdzie stało mnóstwo ludzi, w tym jedna dziewczyna, która natychmiast przyciągnęła moją uwagę. Wysoka brunetka, na oko ponad 20 lat, bardzo przypominała mi Panią Asię. Nie ukrywam, że to właśnie była przyczyna, dla której wpadła mi w oko.

- Spodobała ci się co? - spytała pijana już Oliwka ruszając znacząco brwiami.

- Tsa odrazu. Ładna jest, ale moje serce jest już zajęte. - Zamyśliłam się na chwilę, zastanawiając się, co właściwie próbuję osiągnąć. Wiem doskonale, że nie mam żadnych szans u Pani Asi, a jednak pozostaję jej wierna, odrzucając masę dziewczyn tylko dla niej. Dlaczego nie potrafię przestać o niej myśleć chociaż na chwilę? Dlaczego tylko kobiety do niej podobne przyciągają moją uwagę?

- Jasne, pozostań wierna Aśce. - powiedziała sarkastycznie i przewróciła oczami - Weź się ogarnij do chuja. Idź lepiej do niej i zagadaj, bo zaraz ktoś cię wyprzedzi! - uderzyła mnie w ramię. Ja natomiast posmutniałam, zastanawiając się, jaki sens miałoby podejście do tej dziewczyny. Okej, podeszłabym, ale co dalej? Nic by się nie zmieniło, moje uczucia pozostają niezmienne. Kocham tylko Panią Asię i to z nią marzę o spędzeniu reszty życia.

- Daj spokój. To nie czas na jakieś miłości. Matura zaraz, muszę jakoś zdać dlatego nie powinnam myśleć o jakiś dziewczynach. - Zaczęłam nerwowo bawić się palcami, czując na sobie spojrzenie tej brunetki, która obserwowała każdy mój ruch. Ta sytuacja trochę mnie podniecała i napawała determinacją, ale jednocześnie blokowały mnie moje uczucia.

- Definitywnie za mało wypiłaś. Nie poznaję cię. Jakaś seksowna laska patrzy się na ciebie jakby chciała cię zjeść żywcem a ty to tak poprostu ignorujesz? -Sama siebie nie poznawałam. Zawsze byłam otwarta na nowe znajomości - i te zwyczajne, i te łóżkowe - ale dzisiaj ewidentnie nie mam do tego nastroju. Jedyne, o czym myślałam, to znowu zobaczyć wybrankę mojego serca.

- Ehh, nie wiem Oliwcia. Chodźmy na parkiet i nie gadajmy o tym. Zmęczona już jestem poprostu. - Wzięłam czarnowłosą za rękę i zaprowadziłam do środka. Wypiłam jeszcze kilka drinków, ale nawet kiedy byłam już za bardzo pijana, to i tak tego nie odczuwałam. Moje samopoczucie pozostawia wiele do życzenia, a dzisiaj nie mam najlepszego humoru.

- Stara nie uwierzysz kto się o ciebie pytał! - przybiegła do mnie podekscytowna Oliwka. ,,Skąd ty dziewczyno bierzesz tą energię?"

- Nie wiem, zwisa mi to szczerze. - Powiedziałam obojętnie. W tym momencie moim jedynym pragnieniem było położyć się w łóżku i zasnąć. Totalnie straciłam ochotę na dalsze uczestnictwo w tej imprezie.

- Ta dziewczyna! Ma na imię Laura. Chciała numer do ciebie! - Oliwka usiadła koło mnie i dalej jak wulkan energi opowiadała mi o tej tajemniczej ,,Laurze".

Where the sky ends Où les histoires vivent. Découvrez maintenant