Kolacja

435 15 0
                                    

O 19.40 obudził mnie Will, powiedział żebym się przebrała i zeszła za chwilkę na dół. Jak tylko się ubrałam usłyszałam ze ktoś zapukał do drzwi mojej sypialni, była to Lava.
- Cześć Hailie.
-Cześć
- Naprawdę przepraszam za Tone'go, on wcale tak nie myśli, naprawdę uwierz mi.
- mhm.
-Nie wyglądasz na przekonaną w moje słowa.-
Faktycznie, nie wierzyłam w jej słowa, choć bardzo chciałam.
- Nie No serio wierze Ci
-Okej, a teraz idziemy na dół?
-Nie wiem, strasznie się stresuje
-Słuchaj, nie ma czym, możesz usiąść obok mnie i zawsze ci pomogę jak na przykład będzie jakiś nie wygodny temat dla ciebie, okej?
-Okej.
Odłożyłam szczotkę która przed chwila czesałam włosy i poszłam za Lavą na dół, na kolacje. Jak tylko przyszłam zobaczyłam 3 braci Tone'go Dylana i Shane'a, a za nimi jeszcze jednego najstarszego. Miał jasno niebieskie oczy i sygnet na ręce, był ubrany w czarny garnitur tak jak pozostali chłopcy, Lavenda za to miała Czerwona sukienkę, dosyć krótką, a ja ubrałam czarna obcisła sukienkę.
-Widzisz tego gościa za chłopakami?- powiedziała szeptem Lava
- Tak.
- To Vincent.
Przez chwile stałam i sie na niego patrzyłam ale za chwile Lava przeszła obok mnie i specjalnie mnie popchnęła barkiem żebym poszła za nią, tak tez zrobiłam. Po chwili już byliśmy przy stole, usiedliśmy na wolnych miejscach bo chłopcy już się rozsiedli. Eugenie czyli nasza gosposia przyniosła jakaś pieczeń i dużo sałatek, szczerze to nie miałam ochoty na nic ale z grzeczności wypadało być coś zjeść, wiec wzięłam mała porcje sałatki, tak jak Lavenda.
- Hailie po kolacji przyjdziesz do mnie do gabinetu.- powiedział najstarszy z braci chłodnym tonem.
-Okej.- Odpowiedziałam cicho

Rodzina monet(druga siostra)Where stories live. Discover now