Rozdział 13 - Mój typ partnera

50 6 0
                                    

Zabrzmiał sygnał bezpieczeństwa i Layne, siedzący przy biurku w swoim gabinecie, odwrócił się, by spojrzeć na monitor.

Po schodach wchodził Colt.

Layne spojrzał na zegarek i zacisnął szczęki. Był spóźniony. Miał pójść do Rocky na szybką kolację, zanim pójdą na mecz chłopców. Ale tego popołudnia przenikliwy wiatr zaczął smagać miasto i potrzebował wrócić do domu po sweter. Aby dostać się do Rocky, powinien wyjść dziesięć minut temu. Aby dostać się do domu, a potem do Rocky, powinien wyjechać dwadzieścia minut temu.

Usłyszał otwierające się i zamykające frontowe drzwi gabinetu, kiedy sięgnął do biurka po komórkę. Zaczął ją uruchamiać, kiedy wysoka sylwetka Colta wypełniła drzwi, a jego kciuk na telefonie zatrzymał się, gdy zobaczył wyraz twarzy Colta.

- Masz chwilę? – zapytał Colt.

– Nie miałem, dopóki nie zobaczyłem twojej twarzy – odpowiedział Layne.

Colt wszedł, usiadł na jednym z dwóch krzeseł naprzeciwko biurka Layne'a i nie powiedział ani słowa ani nie oderwał wzroku od Layne'a.

- Daj mi chwilę, muszę zadzwonić do Rocky. Jestem już spóźniony na kolację – powiedział Layne, a Colt skinął głową.

Layne przewinął do numeru Raquel, obserwując, jak Colt pochylił się i złapał żółty notatnik z biurka Layne'a, po czym chwycił długopis. Usiadł wygodnie i zaczął pisać w notesie, podczas gdy Layne przyłożył telefon do jego ucha.

Po jednym dzwonku usłyszał - Hej, Layne!

Layne zamrugał, a jego oczy straciły ostrość tak bardzo, że Colt tam był, ale zniknął.

Wydawała się być podekscytowana i szczęśliwa, podekscytowana i szczęśliwa, że usłyszała telefon od niego.

Minęły dwa dni, odkąd była Keira, pieczony makaron i Rocky spędziła noc w jego łóżku.

Potem Rocky podniosła swoje tarcze, ale to nie była ta sama gra, którą grała dotąd. Była bardziej przyjazna, bardziej otwarta, ale wciąż miała się na baczności. Pozwolił jej tak grać i wycofał się, nie dlatego, że faktycznie zamierzał się wycofać, ale dlatego, że chciał ją zmiękczyć, zmniejszyć jej czujność, wytrącić ją z równowagi, zanim on wykona jego kolejną grę.

Nie wspominając o tym, że musiał poczekać, aż skończy się jej pieprzony okres.

Spali razem w jego łóżku. Obie noce zaczęła odwrócona do niego plecami i obie noce, kiedy się budził, przyszpilała go do łóżka. Każdego ranka Layne budził się przed Rocky, czekał, aż ona to zrobi, a także czekał, aż ostrożnie odsunie się i wstanie z łóżka. Layne nigdy nie przyznał się, że obudził się przed nią, a Rocky nigdy o tym nie mówiła. Nie wiedział, czy wiedziała, że nie spał, a ona się tym nie podzieliła.

W ciągu obydwóch wieczorów jedli też kolację w jego domu. Pierwsza noc była to środa przed spotkaniem Grupy Młodzieżowej.

Kiedy chłopcy wyszli, Rocky była podenerwowana, kiedy czekali, aż Tripp i Jasper wrócą do domu. Na szczęście Devin był tam i rozśmieszał ją swoją szczególną mieszanką kłótliwych, zalotnych i zabawnych rozmówek.

Kiedy jednak chłopcy wrócili do domu, Raquel przesłuchała ich, jakby była szkolona przez CIA. Mimo to nie mieli zbyt wiele, bo była to Kościelna Grupa Młodzieżowa, a chłopcy dopiero zdobywali teren. Ale Jasper zdecydował się pójść na sobotnie popołudniowe spotkanie, zanim zostawił Trippa. Nie próbowali spakować niczego z odciskiem palca. Inne dzieciaki były zdziwione, widząc ich tam, bo chłopcy Layne nie byli typem facetów z Kościelnej Grupy Młodzieżowej. Ich pojawienie się wywołało małą sensację i jego synowie słusznie nie wykonali żadnych pochopnych ruchów.

Złoty SzlakWhere stories live. Discover now