Rozdział 14

493 50 2
                                    

To, co Victor skromnie nazwał pokojem, okazało się całym kompleksem pomieszczeń. W miejscu, w którym mieli mieszkać, znajdowały się dwie sypialnie, wspólny mały salon i jedna łazienka dla dwóch osób. Wszędzie panowała skromna atmosfera. W sypialni łóżko, szafa ze zwykłymi kocami, w salonie kanapa, trzy fotele i dwa stoliki z półkami na książki. Każdy pokój miał okna, ale Harry wiedział już z doświadczeń poprzedniego roku, że wraz z nadejściem zimy sprawią więcej kłopotów, niż są warte: nie dają światła, ale lodowaty wiatr przenika przez szczeliny. Drzwi z salonu prowadziły do ​​korytarza, które otwierały się na wszystkie drzwi kwater mieszkalnych Durmstrangu. Harry musiał przejść spory kawałek w lewo, do wejścia do pokoju wspólnego drugiego roku. Ale nadal mógł tam chodzić, kiedy chciał i spędzać czas z przyjaciółmi. Naprzeciwko nowego mieszkania Harry'ego znajdowały się drzwi do pokoju wspólnego czwartego roku. Oznaczało to nieuchronne spotkanie jednego z nich w przyszłości.

- Jeśli nie masz nic przeciwko, wezmę sypialnię po lewej - powiedział Victor po pauzie, która nastąpiła po sprawdzeniu otrzymanej kwatery.

- Nie, nie mam nic przeciwko - uśmiechnął się Harry.

Sypialnie były dokładnie takie same, więc spieranie się o takie bzdury było po prostu głupie. Victor wziął rzeczy, które skrzaty domowe zostawiły na środku salonu i poszedł do swojego pokoju. Natychmiast zamknął za sobą drzwi, co Harry zinterpretował jako niechęć do dalszej komunikacji tego wieczoru. Potter odetchnął. Cała ta sytuacja go trochę zdenerwowała. Lubił Victora i podziwiał go jako gracza quidditcha, ale Harry nie był dobry w nawiązywaniu przyjaźni i bardzo martwił się, jak sobie poradzą. Czy Victor okaże się dużym rozczarowaniem przy bliższej znajomości?

Harry zabrał swoje rzeczy i poszedł do nowego pokoju.
Nie różnił się on niczym od poprzedniego, z tą różnicą, że było tam tylko jedno łóżko. Podczas wakacji przyzwyczaił się do mieszkania samotnie w dużych, pustych pokojach, ale Harry bardzo chciałby być w sypialni z Abraxasem i Chrisem. Zawsze rozmawiali przed snem, on ogrzewał pokój zaklęciem, a potem zasypiał przy dźwiękach narzekania Malfoya.
Potter wyjął z szafy dodatkowy koc i w milczeniu pościelił łóżko. Zastanawiał się, czy Sarah czuła to samo teraz, sama w nowym dormitorium prefekta.

Poranek zaczął się od niespodziewanej wizyty. Harry czekał właśnie, aż Bletchley z Malfoyem przyjdą i dadzą mu kopię harmonogramu, kiedy ktoś zapukał do drzwi salonu. Po pozwoleniu na wejście do środka wśliznął się chudy, piegowaty chłopak. Jego twarz prawie pękła od szerokiego uśmiechu.

- Nazywasz się Evans? Miło cię poznać - powiedział, natychmiast chwytając dłoń Harry'ego i zaczynając ją potrząsać. - Choć tak naprawdę, nie zbyt miło. Jesteś praktycznie chodzącym problemem, a im będziesz starszy, tym będzie ich więcej. To okropna sytuacja, nie wiem jak sobie z tym poradzę.

Facet mówił tak szybko, że Harry mógł tylko otwierać i zamykać usta, bo nie miał czasu na dobranie słowa. Chłopak z trudem wyrwał rękę z nieustępliwego uścisku faceta i cofnął się o krok, obawiając się, że ten pójdzie za nim.

- Swoją drogą, nie przedstawiłem się. Anton Polyakov, miło cię poznać. Och, już to mówiłem, prawda? Przepraszam za powtórzenie. Victor i ja jesteśmy kolegami z klasy i najlepszymi przyjaciółmi. Jestem także kuzynem poprzedniego Głównego Naczelnego. Pamiętasz Aleksandra, prawda? Chociaż nie dogadujemy się zbyt dobrze.

Im dłużej jego nowy znajomy paplał, tym bardziej Harry chciał od niego uciec. Nawet Malfoy nie mógł wystarczająco dużo mówić o tym gościu. Potter słyszał już wcześniej, że Polyakov nie jest jedyny w szkole, że kuzyn Aleksandra to niechluj i gaduła, ale nie potrafił sobie nawet tego wyobrazić. Nic dziwnego, że poprzedni Naczelny nie dogadywał się z tym typem, osobą całkowicie nie do zniesienia. Najlepszy przyjaciel? Merlinie, chroń Harry'ego przed takimi przyjaciółmi! Dreszcz przerażenia przebiegł po plecach Pottera, gdy wyobrażał sobie, że Abraxas pewnego dnia stanie się taki sam.

white ash ✦ harry potter || tłumaczenieWhere stories live. Discover now