Rozdział 36

332 34 3
                                    

Victor miał po prostu cudowną rodzinę. Szczerze mówiąc, Harry dobrze się zaaklimatyzował, a rodziny wszystkich jego przyjaciół wydawały mu się idealne, bo w porównaniu z Dursleyami takie były. Nie wspominając już o tym, że rodzice jego znajomych traktowali go szczególnie ze względu na to, że był liderem grupy i był praktycznie odpowiedzialny za swoich kolegów w szkole. Nawet jeśli nikt tego nie udokumentował, większość żartów i głupot została popełniona za jego milczącą zgodą, zachęcał mnie też do zdobywania najwyższych ocen na zajęciach i wyciągał ich z kłopotów. Być może pani Malfoy, pani Bletchley lub panu Blackowi nie podobał się fakt, że ich dzieci pełniły w kręgu drugorzędne role, ale rozumieli, że nie mogą zmienić tej sytuacji. Rodzice Victora najwyraźniej mieli inny powód, aby być miłymi dla Pottera.

Krum powiedział rodzinie, że on i Harry spotykają się, jednak swoją wiadomością nie zaskoczył nikogo poza Ivanką.

- Kochanie, jestem twoją mamą - pani Krum uśmiechnęła się protekcjonalnie do syna. - Wszystko to było jasne od zeszłego lata, ale cieszę się, że twoje uczucia zostały odwzajemnione.

Victor był strasznie zawstydzony i długo przeklinał szeptem o tym, że nie miała ani krzty taktu. Szczerze mówiąc, Harry nie sądził, że Victor był w nim zakochany od tak dawna. Krum pośpieszył go zapewnić, że on też wtedy tego nie podejrzewał.

- Cóż, chcecie zaręczyn? - zapytał surowo ojciec.

- Nie - powiedział Harry przed Victorem. Wszyscy byli nieco zaskoczeni takim pośpiechem. - Moja rodzina nie chce, żebym się spieszył z wyborem drugiej połówki - wyjaśnił niezręcznie. - Myślę, że Victor i ja powinniśmy narazie się tylko spotykać i doświadczyć uczuć.

- Oczywiście, kochanie - zapewniła go pani Krum. - W waszym wieku miłość jest bardzo ważna. Nie psujmy cudownych uczuć zobowiązaniami prawnymi i podejmujmy jakiekolwiek kroków w stronę zaręczyn.

Harry pomyślał, że jej słowa zabrzmiały trochę fałszywie, ale nie znał pani domu wystarczająco dobrze, więc może to było tylko jego zwykłe podejrzenie i nie rozwodził się nad tym.

- Mam nadzieję, że nie przyłapię was w niewłaściwym czasie w swoich pokojach - zasugerował jednoznacznie jego ojciec, przez co Victor zarumienił się boleśnie, a Harry praktycznie schował nos w pieczeń.

Już pierwszego dnia Potter poznał sąsiadów - Penkę i Piotra. Tego ostatniego znał trochę ze szkoły, ale ich ścieżki nie często się krzyżowały. Maluch nie mógł przegapić okazji do rozmowy z legendą szkoły, a Harry pod nieobecność Sarah czuł się wobec nich niemal bezbronny. Był zbyt przyzwyczajony do tego, że chroniła go przed nieprzyjemną uwagą. Później, kiedy Harry przetransportował Krzywołapa do Krumów, część uwagi wygodnie przeniosła się na niego. Kot był zachwycony. Szczerze mówiąc, Harry nie czuł zbyt wiele sympatii do ogromnego czerwonego zwierzęcia, ale cieszył się, że po tak długim cierpieniu w sklepie kot znalazł się w jego rękach.

- Mój brat spotyka się z Evansem - powtarzała sobie Ivanka przez pierwsze dni wizyty Harry'ego u Krumów. - Pod koniec roku akademickiego zostanę Naczelną mojego roku.

Pięć dni później pani Krum usłyszała tę plotkę i pociągnęła córkę za uszy.

- Wiesz, wbrew powszechnemu przekonaniu, moi przyjaciele nie zostają Naczelnymi dlatego, że są moimi przyjaciółmi - powiedział później Harry dziewczynie, gdy ta ze złością pocierała uszy. - Po prostu Sarah starannie dba o to, aby do naszego towarzystwa dołączali tylko najlepsi, utalentowani i ambitni ludzie. Pozycje osiągają własnym wysiłkiem.

Wtedy Harry przypomniał sobie, że nie była to do końca prawda. On oczywiście nie miał żadnego udziału w mianowaniu Sarah i Mariusa, podobnie jak Helmuta i Yun Chang rok później, ale w tym roku Meyer i Liberius byli prawie całkowicie zależni od jego interwencji. Ale w Durmstrangu prawie wszyscy tak żyli, opierając się na sobie. Obopólnie korzystna relacja była całkowicie normalna.

white ash ✦ harry potter || tłumaczenieUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum