rozdział 14

343 13 5
                                    

15:01

Już wszyscy sie zapoznaliśmy. Oni mieli i tak nagrywać jakiś odcinek, więc pozwolili mi już pojechać.

Wychodząc z domu stojąc przed domem i chcąc zamówić już wiecie co, ubera ,za ramię złapał mnie Bartek.

- mogę cię zabrać na kolację?- powiedział, a ja poczułam jebane motylki w brzuchu.

- wiesz co przestraszyłeś mnie.-zachichotałam.-ale odpowiadając na pytanie, to tak nie mam co do roboty.

-to świetnie.-otworzył mi drzwi do auta.- wsiadaj.

- okej, a gdzie jedziemy?- weszłam i zamknęłam drzwi.

- niespodzianka.- popatrzył się na mnie z delikatnym uśmiechem i ruszyliśmy z miejsca.

- wiesz, właśnie się zaczynam zastanawiać czy to napewno dobra decyzja...

- napewno będzie dobrze, tylko się musisz przyzwyczaić do tych ludzi, i mnie.

- no wiem, ale tak poza tym, to kiedy Julita ma urodziny?

- o boże czekaj... Gdzieś chyba na koniec tego miesiąca... A co się tak randomowo pytasz?

- a tak sobie. - a tak serio to mam ochotę na imprezę...

15:53

Dopiero przyjechaliśmy do restauracji przez korki. Weszliśmy do restauracji i zamówiliśmy dania.

- jak tam relacje z Patrykiem?
- bardzo dobrze jak na tamto, no wiesz zdenerwowałam się trochę.- tak normalnie to bym powiedziała wulgarniej jeżeli by to nie było miejsce publiczne.
- to bardzo dobrze. Mnie już zaczął traktować normalnie, bo może tego nie mówiłem ,ale zachowywał się jakby mnie nie chciał znać.
-  serio?- popatrzyłam się na Bartka.- Czemu mi wcześniej nie powiedziałeś?
- nie było kiedy, przepraszam.
-nie no spoko luz, poprostu... Wsumie to nic.-na moje szczęście podszedł kelner z jedzeniem.

-Smacznego.-powiedziałam dla bruneta.
-nawzajem.

~skip time 15 minut~

Spaghetti które zamówiliśmy było przepyszne. Wyszliśmy z restauracji.

- może chcesz się przejść?- zapytał Bartek.
- jasne, nie mam co do roboty...- złapał mnie za rękę i udaliśmy się do parku.

- wiesz Iza, muszę ci to powiedzieć bo nie wytrzymam, moje myśli w głowie ciągle są i każą mi...
-przejdź do rzeczy
- A no więc ,ee , yyy..-wziął wdech.- kocham cię.

Złapałam go za twarz i pocałowałam, gdy nagle,zasłabłam(?).

~~~

Widzowie powracam po kilku dniach XDD
Powiem tak ,że się zesracie po następnym rozdziale. Pozdrawiam.

You Are In My Dreams.//Bartek KubickiWhere stories live. Discover now