Ten

5.3K 385 66
                                    

~Kyungsoo

-Jeeeeezu...ale te wykłady są nudne.- Zaczął marudzić Luhan.

-Tak już bywa.- odpowiedziałem.

-Ciekawe gdzie jest Baek. Wczoraj chyba za dobrze bawił się z Chanyeol i dzisiaj sobie odpuścił wykłady.- mruknął.

-Możliwe, chociaż to nie w jego stylu.- odpowiedziałem cicho.

-Coś taki cichy? W nocy dawałeś czadu i teraz Cię głos boli?- zaśmiał się, jednocześnie klepiąc mnie po plecach.- I jak to jest być teraz jednym z nas?

-Nie czuję różnicy.- odpowiedziałem krótko, nie chcąc kontynuować tematu. 

-Jak było?

-Luhan na prawdę musisz zadawać takie pytania?!- krzyknąłem na niego zawstydzony. Przecież wcale nie musiał wiedzieć jaki ból dupy towarzyszy mi przy każdym kroku.

-Po prostu chcę wiedzieć! Jongin zawsze wydawał mi się hetero i gdybym wiedział, że jest gejem to na pewno bym go zaliczył.- powiedział wesoło.

-Tylko spróbowałbyś go tknąć, a uciął bym Ci fiuta.- zagroziłem.

-Spokojnie, Kyungie...przecież wiesz, że teraz nie obchodzi mnie nikt inny poza Sehunem.- powiedział chcąc zażegnać spór.

-Cześć chłopaki.- usłyszeliśmy. No Luhan, jak zwykle ktoś musi Ci uratować tyłek przed śmiercią z mojej ręki. 

-Gdzie Baekhuyn?- usłyszeliśmy pytanie z ust Chanyeola.

-Myślałem, że leni się z Tobą...- odpowiedziałem głupio.

-Nie, przecież wychodził rano na wykład. Mieliśmy się spotkać na obiedzie.- odpowiedział, marszcząc brwi.

-Za bardzo go wczoraj ujeżdżałeś i pewnie kima w pokoju.- powiedział żartobliwie Luhan.

-Możliwe. Tylko coś mi tu nie gra.- powiedziałem niepewnie przypominając sobie jak Baekhyun nienawidzi opuszczać zajęć, robi to tylko wtedy kiedy jest z Parkiem.- Dzwoniłeś do niego?

-No tak, ale nie odbierał, sądziłem, że to dlatego, że jest na zajęciach.- odpowiedział mi Chan.

-Baekhyun zawsze odbiera telefony.- uzmysłowiłem Chana.

-O! Tao?!- krzyknąłem zauważywszy blondyna, który kierował się do naszego stolika.

-Co się tak wydzierasz!? Głuchy nie jestem!!!- wydarł się na mnie.

-Chyba nadal ma kaca.- wyszeptałem do reszty.- Był Baek rano w pokoju?- zapytałem pandy.

-No był, a czemu pytasz?- spojrzał na mnie jak na idiotę.

-Nie było go na zajęciach.- sprostowałem.

-Dziwne...wychodził z pokoju.

-Weźcie mnie nie wkręcajcie chłopaki! To znowu jakiś pomysł Baeka, tak?!- usłyszeliśmy warkot Chanyeola.

-Nie bardzo.- powiedzieliśmy równocześnie.

-Czemu się tak wydzieracie?- usłyszeliśmy pytanie z ust Chena.

-Zgromadzenie ludowe, czy jaki chuj?- zapytał Luhan.

-Lulu za dużo historii, kochanie.- powiedziałem i pogłaskałem go po głowie.

-Powiecie o co chodzi?- zapytał ponownie Chen.

-Widziałeś Baeka?- zadał pytanie, zdenerwowany już jego nieobecnością Chan.

-No tak.- odpowiedział.

-Kiedy? Gdzie? O której?- zadawaliśmy pytania przekrzykując się.

-Rano na dziedzińcu. Mówił, że spieszy się na zajęcia.- odpowiadał.- Ale zaraz kurwa, co to przesłuchanie!?

PerfectionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz