Eleven

5.5K 400 102
                                    

~Chanyeol



Gdzie on kurwa jest?! Gdzie jest mój Baekhyun? Jeśli zrobiła mu cokolwiek zabije ją i nie będę patrzeć na to, że jest moją siostrą. Ba, kurwa. Zajebałbym ją maczetą. Kris'a też, bo nie musi mnie trzymać jak osobę chorą umysłowo.
-Puść mnie do cholery!- warknąłem wściekły na niego.
-Jeśli obiecasz, że nie zrobisz nic głupiego.
-Nie zrobię. Chce iść szukać Baeka, do cholery!
Po tych słowach mnie puścił. Co prawda z niechęcią, ale puścił. Popędziłem czym prędzej do piwnicy, byłem prawie przekonany o tym że tam właśnie znajduję się osoba, którą tak strasznie chciałem teraz zobaczyć. Jakie było moje zdziwienie kiedy w pokoju "zabaw" mojej siostry nie znalazłem żywej duszy. To było wręcz niemożliwe, żebym go tutaj nie znalazł. Kopnąłem z całej siły w niczego winny stół, który przewalił się na podłogę.  Ogarnąłem wzorkiem jeszcze raz całe pomieszczenie w celu upewnienia się czy na pewno nie przeoczyłem swojego chłopaka, po czym wyszedłem głośnym krokiem. Wróciłem na górę, gdzie moja siostra wciąż siłowała się z Tao. Klęknąłem przy jej głowie, a następnie pociągnąłem za włosy tak by na mnie patrzyła.
-Gdzie on jest?- zapytałem groźnie.
-Skąd niby mam wiedzieć gdzie on jest? Może miał Cię już dość?  Też bym miała...- powiedziała z wyższością.

-Gówno wiesz o naszych relacjach!- warknąłem i z całą swoją siłą, wbiłem jej ryj w podłogę.

-Idioto obiecałeś, że nic nie zrobisz!- krzyknąłem na mnie Kris i odciągnął mnie od tej wywłoki. 

-Pojebało Cię już do reszty?! Ty jebany skurwysynie?!- krzyknęła na mnie, unosząc zakrwawioną twarz. Z jej nosa ciekła krew, patrząc na to czułem zadowolenie.

-Zamknij mordę pieprzona szmato!- odwarknąłem jej.

-Prawda w oczy kole? Baekhyun mi się żalił jak bardzo jesteś niepożyteczny! Płakał, że dla Ciebie liczy się tylko seks,a nie jego potrzeby...

-Zamknij ryj lepiej, bo zaraz nie będziesz w stanie sama mówić.- zagroziłem wściekły.

-Po prostu wiesz, że to prawda!

-Zamknij dupę, kurwo!- krzyknąłem. Ponownie zacząłem się szarpać z Krisem, który i tak i tak wyprowadził mnie na zewnątrz. Sprzedał parę liściów i uspokoił. Jak dobrze, że był...przynajmniej on umiał mnie upilnować.

-Chan nie jest Ci to potrzebne...chłopaki szukają Baekhyuna, a rozmowa z Twoją siostrą nie jest Ci do niczego potrzebna.- wytłumaczył.- Wszyscy się o niego boimy. 

-Nawet nie masz pojęcia jak bardzo mi czegoś brakuje...jak tracę co chwila powietrze kiedy go nie widzę, zabiję każdego, kto choćby tknął go palcem.

-Nie myślałem, że doczekam się tego.- powiedział rozczulony.

-Czego?

-Tego, że się zakochasz.- wytłumaczył i pogłaskał moją głowę. 

-Tęsknię za nim coraz bardziej...taki ze mnie twardziel.- powiedziałem cicho. W tej samej chwili wyszli pozostali.

-I jak?- zapytałem.

-Nie ma go nigdzie...to na pewno Yoora?- zapytał się Kai.

-Na pewno. Widzę to w jej oczach. Widzę jak ze mnie szydzi. Tylko nie wiem gdzie go ukryła.- odpowiedziałem posępnie.

-Pomyślmy... gdzie może go przetrzymywać...- zastanawiał się na głos Kyungsoo.

-Nie mam zielonego pojęcia.- odpowiedziałem jego głośnym myślom.

PerfectionDove le storie prendono vita. Scoprilo ora