Minevra tak jak obiecała, zjawiła się u mnie z samego rana.
– Trzy sprawy – powiedziała, lustrując mnie. – Nie możesz iść tak ubrana.
Miałam na sobie bluzę, spodnie i trampki.
– Co jest nie tak w moim ubiorze? – Zmarszczyłam brwi.
Popatrzyła na mnie wzrokiem mówiącym „Serio?", po czym podeszła do szafy.
– Po Calvyrie nie chodzi się w bluzach i trampkach, Soul. – Zerknęła na mnie przez ramię. – Jesteś człowiekiem, w dodatku całkiem ważnym. Nie powinnaś wyróżniać się jeszcze bardziej.
Westchnęłam i przyjęłam od niej ciuchy, które mi podała. Skierowałam się do łazienki, ale zatrzymał mnie jej głos.
– Dlaczego wczoraj nie powiedziałaś, że wypadłaś z okna?
Odwróciłam się zaskoczona.
– Skąd wiesz?
– Każdy o tym mówi. – Wzruszyła ramionami. – Nie często widzi się kogoś spadającego z nieba i ratującego tę osobę króla.
No, tak. Logiczne.
– Co się stało? – spytała. – Ktoś cię zrzucił?
– Nie. – Zaśmiałam się. – Byłam w komnatach Ignatii i musiałam się jakoś ratować.
Minevra otworzyła usta, po czym je zamknęła.
– Chyba nie chcę wiedzieć nic więcej – wymamrotała pod nosem.
Ponownie się zaśmiałam i udałam do łazienki. Przebrałam się w grubą tunikę z długim rękawem. Przy kołnierzu została wykończona białym futerkiem, a na przodzie znajdowały się złote wyszycia. Do tego dostałam białe spodnie i wysokie, skórzane buty.
Wyszłam z łazienki i poprawiając tunikę, spytałam:
– Jaka jest trzecia sprawa?
– Pracuję nad nowym zaklęciem.
Spojrzałam na nią.
– Jestem na dobrej drodze w znalezieniu sposobu, aby opóźnić ludzkie skutki przebywania w naszym towarzystwie.
Z zaskoczenia prawie się zachwiałam.
– Chodź. – Złapała mnie za rękę i pociągnęła w stronę drzwi. – Opowiem ci wszystko po drodze.
***
Minevra pracowała nad nowym zaklęciem z moim bratem, co zszokowało mnie jeszcze bardziej. Pokonałyśmy już nieskończone schody zamku i kierowałyśmy się w stronę głównego rynku. Świeciło słońce, ale od czasu do czasu wiało chłodem, więc byłam wdzięczna za gruby materiał tuniki.
– Jak go do tego skłoniłaś? – spytałam, patrząc na nią z niedowierzaniem. – Przecież on wszystkich nienawidzi.
– Mam swoje sposoby. – Mrugnęła do mnie.
– Teraz naprawdę mnie zaciekawiłaś.
W odpowiedzi uśmiechnęła się tajemniczo.
– Nie sprawia ci więcej kłopotu niż pomocy?
– Nie. – Pokręciła głową. – Zrozumiał, że jeśli chce przeżyć, powinien schować dumę do kieszeni i skupić się na znalezieniu rozwiązania, a nie na nienawiści do naszej rasy.
Szkoda, że nie mógł zrozumieć własnej siostry. Ale pomoc Minevrze była pierwszym krokiem w dobrą stronę. Może spędzając z nią czas, zda sobie sprawę, że nie wszystkie jaszczury są złe.
YOU ARE READING
Serce w Ogniu
Fantasy2 część serii "Pogrzebany świat" Życie na Powierzchni i w Podziemiu toczy się dalej. Souline szybko wdraża się w stary tryb i nadrabia zaległości po zaginięciu, jednak nieustannie ma wrażenie, że czegoś jej brakuje. W szczególności, gdy patrzy na na...