Nocą, przed akademią

106 11 6
                                    

***

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

***

Asami tej nocy była pobudzona. Wiedziała, że musi się wyspać, bo jutro nad rankiem idzie do akademii. Chciała zrobić dobre pierwsze wrażenie. Nie dawała jednak rady, była zbyt... Szczęśliwa...? Chyba tak można było nazwać to uczucie. Wiedziała, że to przez tego blondyna. Był to jej pierwszy przyjaciel. Nie chodzi o to, że nie chciała mieć kolegów czy koleżanek. Skupiała się bardziej na swoim celu. Rodzice zawsze powtarzali jej, że dzieckiem jest się tylko raz. Blondynka była jednak zbyt uparta.... W sumie to nadal jest.

Wyszła na dach, by pooglądać gwiazdy, czuła jakby to one mówiły jej, co ma począć i w zależności jak mocno biją, jest to ich odpowiedź.

- Nie mogę się doczekać ponownego spotkania...-Powiedziała cicho do gwiazd.

-Z kim?-Usłyszał znajomy głos. Brązowooka od razu się odwróciła sprawdzić, czy jest to osoba o której myśli.

-Tata?!-Krzyknęła, zapominając wręcz, że ma sąsiadów, którzy chcieliby się wyspać.

-Nie krzycz, bo obudzisz całą wioskę.-Zwrócił uwagę, zakrywając uszy.-Odpowiedz lepiej na moje pytanie.-Dodał.

-Oh... Poznałam kolegę!-Odpowiedziała z uśmiechem.

-Kolegę?! Nie koleżankę?!-Zapytał na pewności przerażony jak i zszokowany.

-Nie tato... Kolegę.-Powtórzyła.-On także jutro idzie do akademii, będziemy razem w klasie!-Powiedziała ucieszona.

-Tylko się nie zakochaj młoda... Proszę...-Powiedział załamany.-Pamiętaj związki dopiero po tym jak umrę!-Dodał. Zapewne gdyby Tsunade tu była, przywaliłaby Jirayi.

-Tylko nie związki!-Odpowiedziała, przeciągając, chcąc jakby zaznaczyć, że ją to nie obchodzi. Zareagowała, jak na dziecko przystało. Ten się jedynie zaśmiał.

-I to mi się podoba!-Białowłosy poczochrał swoją córkę po włosach.-Masz.-Dodał, wyciągając z kieszeni naszyjnik.

-Naszyjnik?-Powiedziała, co zobaczyła.-Jest piękny!-Dodała zafascynowana.-Ale... Dlaczego?-Zapytała się.

-Mówiliśmy ci, że przywieziemy ci prezent, pamiętasz?-Powiedział, przypominając Asami o ich obietnicy.-Potraktuj go jako amulet szczęścia.-Uśmiechnął się.

Był on z diamentem, który miał kształt gwiazdy. Świecił on niczym najjaśniejsze gwiazdy. Tsunade jak i Jirayia dobrze wiedzieli, że kocha gwiazdy i wszystko, co z nimi związane.

-Dziękuje wam!-Uśmiechnęła się, zakładając biżuterię.-Teraz na pewno sobie poradzę!-Dodała.

-Nawet bez niego wiemy z mamą, że sobie poradzisz.-Zaśmiał się, przytulając blondynkę.

-Zostaniesz do jutra?-Zapytała, na co ten zaprzeczył.-Rozumiem, mam nadzieję, że szybko mnie odwiedzicie!-Powiedziała wyrozumiale.

-Postaramy się jak najszybciej!-Pocałował ją w policzek.-Muszę lecieć, widzimy się niebawem!-I pamiętaj, pisz mi, jak ci idzie!-Dodał, przypominając czynność, którą robi codziennie.

***

Senju weszła do domu, zrobiła się śpiąca. Nie chciała zaspać a co gorsza w ogóle nie pojawić się w akademii. Spojrzała jeszcze raz na swój nowy amulet szczęścia i się uśmiechnęła. Wiedziała, że rodzice są z niej dumni. Ona także jest z nich dumna. Dobrze wie, że między szukaniem artykułów do książki czy trenowaniu Shizune są na misjach. Bardzo lubiła czytać ich listy, w których opowiadają, kogo to nie spotkali i czego nie robili.

***


Niezdarny Ninja i zbyt temperamentna Kunoichi -Córka Sanninów- Naruto FFWhere stories live. Discover now