Biały tygrys z tysiącami oczu

49 12 5
                                    

***

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

***

Asami rozluźniła się, kładąc się wygodnie w swoim łóżku. Dzień był pełen wyzwań, a teraz, gdy wreszcie mogła odpocząć, czuła się wyczerpana, ale także spełniona. Powieki opadły jej z błogim uśmiechem na twarzy, gdy zaczęła tonąć w objęciach snu.

Jednakże niebawem spokojną atmosferę przerwał dźwięk ryku. Asami otworzyła oczy, zdezorientowana, myśląc, że to może być tylko sen. Jednak ryk był zbyt realny, zbyt bliski, by mogła go zignorować.

Obróciła się na łóżku, a jej serce zabiło gwałtownie, gdy zobaczyła, że nie ma jej w swoim pokoju, a znajduje się na... Księżycu?

Ujrzała ona bowiem tygrysa. Ale to nie był zwykły tygrys. Miał tysiąc oczu, które świeciły czerwonym światłem.

Asami instynktownie wstała, czując, że musi zareagować na to niespodziewane i groźne zjawisko. Jej ciało przesiąknięte było adrenaliną, a umysł pracował na pełnych obrotach.

-Kim jesteś?- Zapytała Asami, próbując zachować spokój, choć serce biło jej tak mocno, że aż bolało.

Jego każde oko spojrzało na blondynkę. Na twarzy można było zauważyć grymas. Po chwili przyglądania się dziewczynie wyciągnął łapę, próbując zaatakować ją, swoimi ostrymi jak nóż szponami. Jej serce biło szybko, a umysł pracował na pełnych obrotach, próbując znaleźć sposób na obronę.

Nagle, znikąd, pojawiły się łańcuchy chakry, wyrastając z gleby księżycowej i oplatając zwierzę wokół ciała, uniemożliwiając mu ruch. Asami wydała zaskoczony okrzyk, patrząc na ten nieoczekiwany obrót sytuacji.

-Kim jesteś? Co chcesz ode mnie?- Zapytała Asami, wypowiadając słowa zdecydowanie, choć z lekkim drżeniem w głosie. Wiedziała, że musi działać ostrożnie.

Jej pytanie było skierowane zarówno do samego tygrysa, jak i do samej siebie. Chciała zrozumieć, dlaczego ta istota zdecydowała się zaatakować ją, a także jakie były jej intencje.

Zwierzę, oplątane łańcuchami chakry, patrzy cały czas na Asami swoimi tysiącem oczu, a jego groźny ryk wibruje w powietrzu. Głos brzmi donośnie, wypełniony tajemnicą i potęgą.

-Dzieciaku...-Zaczął.-Więc to ty jesteś moim naczyniem?-Zapytał, patrząc się od góry do dołu. Ty jesteś moim Jinchuuriki? Jestem zawiedziony.

-Jinchuuriki...?-Powtórzyła.-Kim jesteś?!-Zapytała, nadal nie słysząc odpowiedzi na jej pytanie.

-Akuma.-Odpowiedział, co ją zszokowało.

-Więc Akuma to zwierzę? Ty jesteś tą niebiańską groźną istotą?-Dopytywała.

Jednak nagle Akuma znikła z jej pola widzenia. A sama dziewczyna wstała chaotycznie z zimnym potem.

-Co to, do cholery miało znaczyć...?-Zapytała sama siebie.

***


W odległej świątyni Tsunade i Shizune przeszukiwały starożytne zwoje, poszukując informacji na temat legendarnego Akumy. Gdy w końcu natrafiły na starożytny zwój, który obiecywał odpowiedzi na ich pytania, ich serca biły mocniej z podekscytowania.

Otwierając zwoje, Tsunade przeczytała starannie każde słowo, które się tam znajdowało. Gdy dotarła do kluczowej informacji, jej oczy rozwierały się ze zdumienia.

-Akuma... to Bijuu?" szepnęła Tsunade.-To znaczy, że...-Spojrzała na Shizune.

-Że Asami-Hime to Jinchuuriki...-Dokończyła kobieta.-Tsunade-Sama zdaje mi się, że trzeba jak najszybciej skomunikować się z Jirayia-Sama.

-Tak, to prawda.-Odpowiedziała blondynka, po czym przyzwała Katsuyu.-Katsuyu, znajdziesz Jirayie i zaniesiesz mu ten zwój, zakomunikuj mu także, że ma się z nami spotkać w miasteczku Kazeyama.

-Tak jest!-Odpowiedziała, po czym od razu wyruszyła.

- Czyli Asami nie jest Akumą a Jinchuuriki Akumy...-Westchnęła.-To robi się coraz bardziej pokręcone.-Stwierdziła, marszcząc brwi.

Znalezione informacje tylko potwierdzały, że Akuma był groźniejszy, niż ktokolwiek mógł sobie wyobrazić.

*** 

Po dwóch dniach intensywnych poszukiwań pełzając przez lasy i góry, wreszcie dotarła do miejsca, gdzie znajdował się Jiraya.

-Katsuyu? Co tu robisz?-Zapytał gdy usłyszał głos ślimaka.

-Jirayia-sama.- Zawołała Katsuyu, kiedy odnalazła Sennina.-Przyniosłam ważny komunikat od Tsunade-sama.-Oznajmiła.

-Co się stało, Katsuyu? Co przyniosła Ci Tsunade?- Zapytał, czując, że coś poważnego musiało się wydarzyć, skoro kobieta postanowiła się z nim skomunikować.

-Więc Tsunade-Sama znalazła ważne informacje na temat Aukmy.-Zaczęła, na co ten zmarszczył brwi.-Proszę odwiązać tę wstążkę, jest to zwój, który mówi wszystko.-Powiedziała, przybliżając się do niego.

Jirayia wykonał jej polecenie, po czym zaczął czytać każdy jedno zadnie, każdy wyraz, każdą literkę.

-Asami jest Jinchuuriki?-Powiedział pod nosem zaskoczony.-Akuma jest Bijuu...?-Powtarzał.-I to starszym od innych?-Mówił cały czas.-To robi się coraz bardziej poplątane.-Westchnął.

-Tsunade-Sama powiedziała także, że ma się pan spotkać z nią w miasteczku Kazeyama.-Dodała, na co ten przytaknął.

-Rozumiem, dziękuję Katsuyu.-Odpowiedział, od razu wstając.-Wyruszamy już teraz, prowadź.-Poprosił.

Jirayia szybko się zebrał, zdając sobie sprawę z pilnej potrzeby podjęcia działań. Kiedy wstali, Katsuyu zaczęła prowadzić ich w kierunku miasteczka Kazeyama, wiodąc ich przez gęste lasy i wzgórza, kierując się do punktu spotkania

***

Niezdarny Ninja i zbyt temperamentna Kunoichi -Córka Sanninów- Naruto FFWhere stories live. Discover now