Soragakure

62 10 4
                                    

***

Ops! Esta imagem não segue nossas diretrizes de conteúdo. Para continuar a publicação, tente removê-la ou carregar outra.

***

Po spędzonym dniu w lesie drużyna siódma rzeczywiście odpoczęła. O wschodzie wyruszyli w dalszą podróż do Soragakure.

Asami czuła niepokój, który stale narastał w jej wnętrzu, mimo że starała się go ukryć przed Sasuke, Naruto i Kakashim. Nie mogła przestać myśleć o swoim naszyjniku — o jego mocy i znaczeniu. Nie mogła przestać myśleć o potencjalnym zagrożeniu i o tym, że nie da rady podołać zniszczeniu zwoi.

Naruto zauważył, że Asami wygląda na zaniepokojoną i niemrawą, gdy wspólnie kierowali się w kierunku jaskini w Soragakure. Nie mogąc zignorować jej nastroju, postanowił zagaić rozmowę.-Czy wszystko w porządku? Wyglądasz na zmartwioną.-Powiedział.

Asami obróciła się w jego stronę, starając się uśmiechnąć, ale jej oczy wciąż odbijały niepokój.-Tak, Naruto, wszystko jest w porządku, odpowiedziała, ale jej głos zabrzmiał nieco stłumiony. -Po prostu... mam trochę obaw co do naszej misji. To wszystko.

Naruto potrząsnął głową zrozumieniem, czując, że Asami nie mówi mu całej prawdy.-Asami-Chan, zbyt dobrze cię znam.-Mówił.- Jesteśmy razem w tej misji, i zawsze możesz polegać na mnie! Ochronię cię jako pierwszy!-Zaśmiał się, wypinając klatkę piersiową z dumą.

Asami spojrzała na niego wdzięcznymi oczami, doceniając jego wsparcie. -Dziękuję, Naruto.- Powiedziała cicho. -To dla mnie wiele znaczy.-Uśmiechnęła się.

Naruto uśmiechnął się szeroko, czując, że jego słowa dotarły do Asami.

Kakashi skierował swój wzrok na swoją drużynę, kiedy zbliżali się do Soragakure.-Zbliżamy się do Soragakure, a to dla nas nieznany teren więc trzymajmy się ściśle razem.-Pamiętajcie, że musimy być gotowi na wszystko.-Mówił.

Naruto czuł coraz większe podekscytowanie, które wręcz wrzało w jego żyłach. Był gotowy na każde wyzwanie, jakie czekało na nich, a myśl o tym, że może przyczynić się do sukcesu tej misji, sprawiała mu radość.

-Jestem gotowy na to, co nas czeka.- Powiedział zdecydowanie, patrząc na swoją drużynę z determinacją. -Tą misją chcę udowodnić, że jestem gotowy na kolejny krok w drodze do zastania Hokage, dattebayo!

Gdy drużyna zbliżała się do bram Soragakure, widok był imponujący. Wysokie mury miasta wznosiły się ku niebu, zdobione licznymi symbolami klanów i historycznymi malowidłami, które opowiadały o bogatej historii miasta. Bramy wydawały się być monumentalne, ozdobione złoconymi zdobieniami i rzeźbami, które świadczyły o dumie mieszkańców Soragakure.

Jednakże nawet z daleka, drużyna mogła usłyszeć hałas miasta. Wyglądał na to, że trafili na czas corocznego festiwalu w wiosce nieba. Było bardzo głośno, z muzyką, śpiewem i radosnymi okrzykami, które rozbrzmiewały z każdego zakątka miasta. Ludzie tłoczyli się na ulicach, w kolorowych strojach i maskach, celebrując tę radosną okazję. Tłum był większy, niż się spodziewali, co dodatkowo utrudniało ich przejście przez miasto.

Niezdarny Ninja i zbyt temperamentna Kunoichi -Córka Sanninów- Naruto FFOnde histórias criam vida. Descubra agora