Rytuał Zaginionej

45 9 4
                                    

***

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

***


Asami  czuła się niepewnie, kiedy podążała za swoimi porywaczami przez gęsty las. Czuła, jak niepokój powoli wzrastał w jej sercu, wiedząc, że jest osłabiona i bezsilna.

Szli przez gęsty las nocą. Nie wiedziała, co się dzieje, jej oczy się zaszkliły. Chciała krzyczeć "Pomocy!" Ale nie mogła, była związana chustą uniemożliwiającą jej mowę. Tak samo była związana z tyłu pleców, więc nie mogła sobie nawet odsłonić kawałka materiału.

Bała się. Miała nadzieję, że znajdą ją. Z drugiej strony bała się także, że to oni będą źli gdy ją znajdą.

-Nie martw się.-Odwrócił się Kiyosuke — jeden z porywaczy.-Już dochodzimy do jaskini Shugo Hoshi.-Oznajmił, na co tej otworzyły się oczy.-W jaskini Hoshi przygotowaliśmy coś specjalnego dla ciebie.- powiedział, a jego głos brzmiał złowrogo.

"Coś specjalnego?"-Powtarzała w myślach, coraz bardziej czując się bezradna.

Asami poczuła gwałtowny dreszcz przechodzący przez jej ciało. Nie wiedziała, co to oznaczało, ale instynktownie wiedziała, że nie może pozwolić, by stało się to, co oni planowali.

***

Kakashi rozglądał się po każdym barze w jego sektorze, czując napięcie wzrastające wewnątrz. Sytuacja nie wyglądała za ciekawie.

Minuty mijały, a żaden z chłopaków nie odpowiadał na komunikator, który został im rozdany przed rozejściem się. Mężczyzna zawsze miał je przy sobie, i jak widać nie na marne. Hatake poczuł nie pokój w swoim sercu, a myśli biegały mu w kółko, analizując wszystkie możliwe scenariusze.

***

Sasuke za to wybiegł, ze swojego sektora wbiegając w głębiny lasu. Szukał najmniejszego śladu Senju. Jednak także na marne. W jego umyśle odbijały się obrazy dziewczyny-Asami uśmiechająca się, podążając za Naruto. Jednak teraz, gdy leżała w niebezpieczeństwie, jej uśmiech zdawał się być coraz bardziej oddalony.

-Gdzie ona, do cholery jest?-Mówił nerwowo.-Przecież nie mogła wyparować!-Dodał, zaglądając wszędzie gdzie się da.

***


W końcu, po długich minutach niepewności, komunikator odbił dźwięk. Był to Uchiha. Blondyn jak i srebrnowłosy od razu zamienili się w słuch.-W moim sektorze jej nie widać, jak u was?-Zapytał.

-Pustka.-Odpowiedział Naruto.-Kakashi- Sensei, co robimy?!-Zapytał krzycząc do komunikatora tym samym prawie ogłuszając Uchiha i Hatake.

-Wiem, że to nie będzie łatwe, jednak zachowajmy spokój.-Powiedział najbardziej oczywistą rzecz.

-Niby jak?-Spytał się niebieskooki.-Asami zniknęła, nie ma jej na naszym terenie! Jak mamy być spokojni?!-Zapytał się.

Kakashi odpowiedział ze spokojem i zdecydowaniem w głosie. -Naruto, rozumiem twoje zaniepokojenie, ale musimy zachować zimną krew. Asami jest silna i zdolna, a my nie możemy pozwolić, by nasze emocje nas opanowały. Musimy działać z rozsądkiem.

Niezdarny Ninja i zbyt temperamentna Kunoichi -Córka Sanninów- Naruto FFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz