27. Przemowa i nieoczekiwane wyznanie

2K 169 3
                                    

  Następnego dnia Hermiona z samego rana przygotowywała sobie odpowiednią przemowę na dzisiejsze śniadanie.

  "Najpierw tak po prostu wejdę do sali, jakbym normalnie szła na śniadanie.." - mówiła sobie w myślach. Wiedziała, że będzie to zwykłe śniadanie, a przynajmniej dla innych uczniów, bo dla niej to śniadanie będzie niezwykłe. Wygłaszanie jakiejś wiadomości, o której, jak narazie, wie tylko Hermiona, i to przekazanie wszystkim tej wiadomości! Te spojrzenia uczniów jak na kogoś ważnego, jakiegoś nauczyciela, zdziwione twarze, że to akurat Hermiona wygłasza taką wiadomość... Po prostu coś cudownego!

  Ale radość Hermiony szybko minęła, kiedy wreszcie oprzytomniała, i przypomniała sobie, co właściwie miała przekazać innym uczniom. Ciągle sobie powtarzała: "mam tylko im powiedzieć, że przez kolejny tydzień nie będą mieli lekcji... nic więcej, to nawet jakiejś super przemowy nie układam.". Leżała na łóżku i ciągle wymyślała odpowiednie słowa, jakich powinna użyć w czasie przemowy, a że postanowiła, iż przemowa nie będzie "wspaniałą i cudowną", nie przejmowała się zbytnio, czy jakieś słowo ma związek z jej wiadomością, czy też go nie ma. Rozmarzyła się już całkowicie. Wyobrażała sobie, że stoi na miejscu Dumbledore'a, gdzie on wygłasza swoje przemowy, wszyscy patrzą na nią, tak jak już wcześniej myślała, jak na kogoś ważnego. Najpierw patrzy na uczniów, obserwuje, jaką mają minę, jak się zachowują. I wreszcie wymawia pierwsze słowo. Wszyscy kierują swój wzrok na Hermionę. Ona stoi niepewnie, jakby miała się za chwilę przewrócić. Czuje to uczucie, gdy wszyscy patrzą się tylko na nią. Wypowiada niedbale "Witajcie". Zrobiła kilkusekundową przerwę, po czym powiedziała "jako prefekt naczelny".. Głos jej się załamał, znowu zrobiła krótką przerwę. ".. jako prefekt naczelny chcę wam przekazać ważną wiadomość". Wszyscy patrzą tylko na nią, choć teraz niedosłownie wszyscy. Niektórzy Ślizgoni oderwali wzrok od Hermiony i rozmawiali z uczniami obok. Nie mówili za specjalnie cicho, niektórzy specjalnie mówili głośniej. Był to znak dla Hermiony, aby się pośpieszyła. Spojrzała na swoich przyjaciół, najpierw na Harry'ego. Patrzył on na Hermionę bardzo poważnie, nie śmiał się (jak to niektórzy uczniowie właśnie zrobili). Ron tak samo, bardzo poważnie traktował tą przemowę, lecz tak samo jak inni, denerowował się ze względu na pośpiech Hermiony - wydawało się, że ten nikły pośpiech jest wynikiem zestresowania. Hermiona bardzo przeżywała tą przemowę. Wkrótce wyobraziła sobie, że nagle upada, stacza się po schodach, wszyscy patrzą na nią ze zdziwieniem i zaniepokojeniem, nauczyciele ruszają jej na pomoc, Pomona Sprout krzyczy do Pomfrey, Pomfrey podchodzi do Hermiony, i...
..i uświadomiła sobie, że była to tylko jej wyobraźnia, i tak naprawdę, wcale nie musi tak być, jak sobie to wyobraziła. Szybko podniosła głowę. Z ulgą stwierdziła, że do śniadania jeszcze piętnaście minut, chociaż nie z taką wielką ulgą, ponieważ ona nie ułożyła nawet początku swojej krótkiej przemowy. Teraz jej serce zaczęło bić jak szalone, jakby chciało wyskoczyć z jej ciała i powiedzieć: "WRESZCIE SIĘ UWOLNIŁEM!". Wstała z łóżka najszybciej jak potrafiła. Nie wiedziała, czy już iść do Wielkiej Sali, czy jeszcze trochę poczekać i ułożyć sobie tą przemowę...
Ale nie było już za dużo czasu, do śniadania jeszcze trzynaście minut, więc wyszła na korytarze, a korytarzami i schodami doszła do Wielkiej Sali. Wtedy uczniowie jeszcze się zbierali, ale większość z nich była już przy stołach domów. Hermiona weszła śmiało do sali, z podniesioną głową. Nikt nie zwracał na nią uwagi, jedynie Harry i Ron pomachali do niej ręką, gdy przechodziła obok stołu Gryffindoru. Gdy wszyscy byli już w Wielkiej Sali, Hermiona stanęła na miejscu przemów Dumbledore'a. Wydawało jej się, że wszystko potoczy się tak, jak w jej wyobraźni. Ale to właśnie od niej zależało, czy zrobi tak, jak sobie to wyobraziła wcześniej. Uczniowie spoglądali tylko na nią.
" Pierwszy znak, że będzie tak, jak w mojej wyobraźni! " - myślała.

Na zawsze × DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz