39. Nieszczęsna znajomość

1.7K 109 9
                                    

  Rano Hermiona niechętnie wstawała. W głowie miała tysiące myśli i pytań na temat Ginny. Większość pytań pozostawały bez odpowiedzi. "Czy Ginny mi wybaczy? Czy się jeszcze kiedykolwiek pogodzimy?". Wciąż miała taką nadzieję, że coś się zmieni, że Ginny nie obrazi się o taką... drobnostkę. " Już to zrobiła, Hermiono! Jesteś beznadziejna! Nie powinnaś jej mówić! Dlaczego właściwie to zrobiłam? Mogłam to przewidzieć. Ale jestem, pff, byłam jej najlepszą przyjaciółką, a najlepsze przyjaciółki o wszystkim sobie mówią i nie okłamują się" - mówiła sobie.
  Bezradnie opadła na łóżko. Próbowała wyrzucić z siebie złe myśli. Chciała myśleć o czymś miłym, przyjemnym. Od razu nasunęły jej się wspomnienia. Przyjemne wspomnienia, do których chciała wracać, które chciała pamiętać. Takimi wspomnieniami były spotkania z przyjaciółmi. Przez chwilę myślała, czy nie mogłoby być tak, żeby Harry, Ron i Ginny zaprzyjaźnili się z Theodorem i Malfoyem. "Do Dracona się przyzwyczaili, ale do Theodore'a.. nie bardzo. Nie mogliby się z nim zaprzyjaźnić. Trudno. Widocznie tak miało być. Muszę wybrać pomiędzy Theodore'm, a Ginny".
  Hermiona wstała z łóżka i otworzyła drzwi. Zamyśliła się. " A może... spróbuję po prostu jeszcze raz porozmawiać z Ginny?". Potrząsnęła głową i wyszła z Pokoju Prefektów. Idąc do salonu, myślała, czy spotka tam Ginny. Co, jeśli ona tam będzie? Czy Hermiona odważy się z nią porozmawiać?
Po kilku minutach była już na miejscu. Rozglądała się po całym salonie, lecz nie widziała Ginny. Ujrzała tylko Rona siedzącego obok Harry'ego i Malfoya. W szybkim tempie podeszła do nich i usiadła naprzeciw.

  -Cześć - odezwał się Harry, spoglądając w jej stronę. -Wyspałaś się? W końcu wczoraj był bardzo wyczerpujący dzień - Hermiona pokiwała lekko głową. Miała wrażenie, jakby Harry chciał powiedzieć jej, co myśli o jej wczorajszym zachowaniu. Nic jednak o tym nie wspomniał.

  -Nie najlepiej, szczerze mówiąc - odpowiedziała. Harry kiwnął głową. -A wy? Co tak wcześnie się tu spotykacie? - popatrzała na wszystkich trzech po kolei. Czuła, że rozmawiają o wczorajszym dniu.

  -Rozmawiamy o was - odezwał się Ron. Hermiona spojrzała na niego. -O tobie, i o Ginny - Malfoy spojrzał na Rona z wyrzutem. -Po co mamy cię okłamywać? I tak byś się domyśliła - dokończył.

  -Nie jesteś zbyt zachwycony, prawda? - przyjaciel roześmiał się. -Ale dobrze wiesz, że tak miało być. Wiedziałeś o wszystkim, a jednak przekonywałeś mnie, żebym powiedziała jej wcześniej. Uważasz, że to wszystko moja wina, że się obraziła..?

  -Tak, uważam tak - powiedział z przekonaniem. -Ja tylko chciałem, żebyś powiedziała jej od razu. A teraz ma do ciebie większy żal, wiesz, dlaczego? - Hermiona pokręciła głową. Myślała, że Ron będzie przeżywał razem z nią to wszystko, co się wczoraj stało, a on stanął po stronie siostry, która przecież nie była bez winy. -Bo przetrzymałaś tę informację aż do balu. To chyba trochę niesprawiedliwe, co?

  -Niesprawiedliwe?! - krzyknęła, podnosząc głos. Niektórzy uczniowie spojrzeli na nią, reszta uczniów kompletnie się nią nie interesowała. -Sam w tym uczestniczyłeś, a teraz co?

  -Teraz myślę, że źle postąpiłem, godząc się na twój układ - Hermiona spuściła głowę. "Czy naprawdę wszyscy są przeciwko mnie?" - myślała. To pytanie nie dawało jej spokoju. Chciała wiedzieć, co tak właściwie jej przyjaciele do niej mają.

  -A wy nic nie powiecie? - spojrzała na Harry'ego, a potem na Dracona. -Naprawdę, to są moi przyjaciele? - była zawiedziona. Wstała niepewnie ale szybko. Ron obserwował wszystkie jej ruchy.
-Nie wiedziałam, że jesteście takimi "przyjaciółmi".

Na zawsze × DramioneWhere stories live. Discover now