36. Przygotowania do balu i tajemnica Hermiony

2.2K 132 17
                                    

Minęło kilka dni. Do balu bożonarodzeniowego jeszcze tylko dwa dni. Hermiona i Draco codziennie patrolowali korytarze, jednak dla Hermiony dwie godziny patrolu to zdecydowanie za dużo. Myślała, czy by nie poprosić McGonagall o skrócenie patrolu do jednej godziny, lecz w ostatnim momencie wycofała się z tego pomysłu, myśląc, że może tą prośbą zniszczyć sobie reputację jako Prefekt Naczelna. Profesor McGonagall i Severus Snape, tak, jak poprzednio, dostarczyli Hermionie i Draconowi kartki z ich obowiązkami.
W pokoju Hermiony siedziała cała piątka: ona, Harry, Ron, Ginny i Malfoy. Szczególnie rozmawiali o balu bożonarodzeniowym, podobnie, jak prawie każdy w Hogwarcie.
Po dłuższej przerwie nic nie mówienia, odezwała się Hermiona.

-Harry, Draco, kogo w końcu zapraszacie na ten bal? - Harry odpowiedział jej tylko, że jak na razie to tajemnica, i zobaczy, kogo zaprosił, w czasie balu. Malfoy natomiast wyznał, że zastanawiał się nad zaproszeniem kogoś z Gryffindoru, jednak potem zdecydował się na kogoś zupełnie innego - nie wyznał, którą, i z jakiego domu dziewczynę zaprosił. Ginny zamyśliła się. Myślała, czy powiedzieć Hermionie, że zaprosiła do niej dzisiaj kogoś innego... Podjęła jednak decyzję, że powie jej o tym. Kiedy Malfoy skończył mówić, Ginny od razu zaczęła mówić.

-Ja właściwie chciałam ci powiedzieć Hermiono, że zaprosiłam tu kogoś - Malfoy oburzył się. Domyślał się, że siostra Rona zaprosiła do nich Notta, i jak się okazało, miał całkowitą rację. Hermiona nie była tym zadowolona, ale nie dlatego, że Ginny zaprosiła Notta, ale dlatego, że zrobiła to bez jej zgody.

-Spytałaś się chociaż, czy możesz? - spytał Ron Ginny. Niepewnie, ale pokręciła głową przecząco.
-Więc nie powinnaś tego robić.

-On ma całkowitą rację - poparł Rona Malfoy, co było dla Rona olbrzymim zdumieniem. -Jak to sobie wyobrażasz? Że będziemy sobie siedzieć i spokojnie rozmawiać w szóstkę.

-To, że się z nim pokłóciłeś, nie jest moją winą - odpowiedziała mu gniewnie. Malfoy roześmiał się.
-Tak się składa, że akurat jest twoją winą - Hermiona podparła ręką głowę. Wiedziała, że jeśli nie przerwie tej wymiany zdań, znów powstanie ostrą kłótnia, między Malfoyem a Ginny.

-Przestańcie - powiedziała. -Przecież nic się nie stało. Nott może tu przyjść, ale godzę się na to tylko dlatego, bo ty go zaprosiłaś, dobrze? - Ginny spuściła głowę i kiwnęła nią. -Ale następnym razem po prostu się spytaj, przecież bym się zgodziła - ledwie Hermiona wypowiedziała te słowa, ktoś zapukał do drzwi. Hermiona domyśliła się, że to Nott. Krzyknęła "Proszę" i drzwi otworzyły się. Theodor Nott przywitał się ze wszystkimi, mówiąc " Cześć ". Stał chwilę w miejscu, patrząc, kto jest obecny. Na widok Malfoya lekko się wzdrygnął, lecz znalazł wolne miejsce obok Malfoya i usiadł przy nim, oczywiście niechętnie, ale nie było już więcej wolnych miejsc w pokoju. Cisza trwała dosłownie minutę, odezwał się jednak Ron, który nie był zadowolony z obecności Notta.

-A ty, Theodor, czemu zaprosiłeś na bal akurat Ginny? Jestem tego bardzo ciekawy - nie tylko Ron był ciekawy, dlaczego Nott zaprosił Ginny na bal. Również Malfoy i Hermiona byli tym zaciekawieni. Nott wyprostował się.

-Ja... - wszyscy spoglądali w jego stronę. Nie wiedział, od czego ma zacząć. -Po prostu... nie myślałem o tym wcześniej, zaprosiłem ją... niespodziewanie. Nie planowałem tego, to tak nagle...

-Tak nagle to ja zaprosiłem Hermionę - odezwał się Ron, niezbyt zadowolony tłumaczeniem Notta. Ten otwarł szeroko oczy. Malfoy spojrzał na Hermionę.

-Naprawdę? - spytał Nott. -To świetnie - Ronowi wydawało się, że Nott pomimo uśmiechu, wcale nie cieszył się z tej wiadomości. -Nie znałem wcześniej Ginny, to znaczy, nie rozmawiałem z nią. Postanowiłem więc ją zaprosić, żeby wzmocnić naszą przyjaźń.

Na zawsze × DramioneWhere stories live. Discover now