44. Tęskniłem

261 14 13
                                    

Pov Davian Melton :

Stęskniłem się.
Przyznałem przed samym sobą. Tęskniłem za rozmowami z Hailie , za jej zapachem , za jej słodkim uśmiechem.

To był dobry wieczór. To był naprawdę wspaniały wieczór. I ja i Hailie cieszyliśmy się swoją obecnością. Niedawno wróciliśmy do domu i mimo , że miałem masę obowiązków to zostałem tu. Czekałem aż dziewczyna wyjdzie z łazienki do której nie dawno uciekła.
Doczekałem się.
Wyszła z pokoju ubrana w piżamę składającą się z krótkiej bluzki na ramiączka i spodenek. Obie części wykonane były z jedwabiu i na zakończeniach były obszyte delikatnymi falbanami. Spojrzała na mnie wyzywająco.
Ty mała grzesznico.
Oczywiście , że na nie odpowiedziałem. Siedziałem na brzegu naszego łóżka , więc tylko obrzuciłem jej odrobinę za krótkie spodenki spojrzeniem i poklepałem swoje udo żądnym posłuszeństwa gestem , niemo każąc jej do mnie podejść.
Zrobiła to.
Ale na tym się nie zatrzymała. Usiadła na tym samym udzie , które wcześniej poklepałem , obdarzając mnie pozornie niewinnym spojrzeniem spod rzęs. Pozornie niewinnym , bo w jej oczach świeciły rozbawione ogniki.
- Dawno nie mieliśmy dla siebie czasu - szepcze.
- Bardzo dawno - przyznaję , kładąc dłoń na jej nodze.
- Koniecznie trzeba to nadrobić - uśmiecha się figlarne. Mój kącik ust też idzie do góry.
- Jeżeli tak uważasz - całą swoją siłę woli wkładam w to by nie zmienić tonu swojego głosu , gdy jej zimne palce błądzą po moich plecach. Niby przypadkiem opuszcza ramiączko od bluzki lub przejeżdża dłonią po płaskim brzuchu.
Cholera jasna.
Delikatnie przechylam ją i chwilę później leży na materacu , a ja nad nią.
Na to cały czas liczyła.
Całuję ją po skórze , na gołych ramionach. Co jakiś czas ją przygryzam , by zostawić po sobie  ślad.
- Davian ?
- Hm ? - niechętnie odrywam się od jej skóry i zerkam na jej twarz. Bije się z myślami , nie wie czy na pewno zadawać pytanie , które ma na języku.
- Powiedź mi kochanie - jej oczy błyszczą na dźwięk pieszczotliwego przezwiska , ale potem znowu wracają do normalnego stanu gdy zdaje sobie sprawę o co ją proszę.
- Urazi cię jak cię spytam z iloma kobietami przede mną się spotykałeś ? - pyta wreszcie jawnie zmieszana.
- A dlaczego chcesz wiedzieć ? - pytam podnosząc się. Ilustruje jej twarz by zobaczyć czy jest tak poważna jak brzmi jej głos.
Jest.
- Nie wiem. Po prostu jestem ciekawa - peszy się i odwraca wzrok. Zakłada ręce pod piersi , a biorąc pod uwagę to , że leży pode mną wygląda to koniecznie.
- A ty ?
- Ja pierwsza zadałam pytanie !
Dziecinny argument.
Łapię skórę na jej udzie i uśmiecham się chytrze.
- Nie ! - wyrywa jej się sprzeciw. Próbuje się uwolnić , ale przekręca się na brzuch.
Och głupi błąd , głupi błąd.
Przygwożdżam ją do materaca i schylam się.
- Z iloma mężczyznami wcześniej się spotykałaś Hailie Monet ? - szepczę jej do ucha , odchylając wcześniej pasemko , które je zasłaniało.
Nie odpowiedziała.
- Z iloma ? - pytam.  Znów łapię jej skórę między palce , tym razem w miejscu gdzie kończy się biały materiał jej spodenek , czyli w okolic pośladka. Pamiętam jak bardzo zdziwiłem się na informację , że byłem jej pierwszym razem , ale teraz chciałem się dowiedzieć ilu było blisko.Ona jednak dalej nie odpowiada , chowając twarz w poduszkę.
Ciągnę za jej skórę , wymierzając siłę. Chcę by poczuła ból , ale by nic jej się nie stało i bym nie zostawił chociażby czerwonego śladu w tym miejscu.
Tyle wystarcza.
- No już , już ! - wierci się , ale bezskutecznie. - Z dwoma ! - odpowiada.
- Bardzo dobrze - chwalę ją i w ramach nagrody , za odpowiedź, kładę dłoń płasko i zaczynam delikatnie masować tamte miejsce. Widzę , że jej się to podoba. Opiera policzek o poduszkę i obserwuje mnie rozmarzonym wzrokiem. Po jakimś czasie odwraca się i obejmuje mnie rękami.
Może lepiej nie opowiadać co robiliśmy dalej.

Hejka serduszka ! Jak wam mija dzień ?
Jeżeli doczytałxś do tego momentu to napisz w komentarz ,, Pizza".
Bajo !
Autorka.

Maraton 4/7


Najważniejsza ( Rodzina Monet )Where stories live. Discover now