Rozdział 2

8K 210 53
                                    

*Caitlin*

AshIrwin69_Dzień dobry dzień dobry :D

AshIrwin69_POBUDKA CZAS DO SZKOŁY!!!

AshIrwin69_DRYŃŃŃŃŃŃŃ

AshIrwin69_Genowefo wstawaj:D

Ibelieveicanfly_Czego ty chcesz ode mnie o ósmej rano ?!

AshIrwin69_Jak się dzisiaj czuje moje kochanie?

Ibelieveicanfly_Wspaniale właśnie śniło mi się jak wpadam do ciebie do domu z tasakiem:D

AshIrwin69_OMG!!!

Ibelieveicanfly_Wiem brutalne hah

AshIrwin69_Czy ty własnie wysłałaś mi buźkę?;)

Ibelieveicanfly_Nie..nie sądzę 

AshIrwin69_A mi się własnie wydaje że wysłałaś

Ibelieveicanfly_Dobra myśl co chcesz ja idę spać

AshIrwin69_No dobra napiszę później:(*płacze* 

Ibelieveicanfly_Pa:D

AshIrwin69_Znowu buźka :)

Ibelieveicanfly_Ughhh

Odłożyłam telefon na drugą stronę łóżka i ponownie wtuliłam się w poduszkę.Gdy zamknęłam oczy usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Warknęłam gardłowo myśląc że to znowu ten dzieciak ,ale ktos inny do mnie pisze.Zakryłam się po sam czubek głowy kołdrą próbując zagłuszyć lecz to nic nie dawało.Telefon ciągle dzwonił.Wyszłam spod kołdry i westchnęłam ciężko biorąc urządzenie do ręki.Na wyświetlaczu pojawiło się zdjecie mojego przyjaciela Stiles'a *załącznik*.Nacisnęłam zieloną słuchawkę i przyłożyłam iPhon'a do ucha.

-Hallo-Odezwałam się ochrypniętym głosem 

-Nie hej!!!-Przyjaciel krzyknął do słuchawki.

-Stiles mam nadzieję że dzwonisz w ważnej sprawie?-Zapytałam przewracając się na bok. Zamknęłam oczy ,które po chwili otworzyłam.

-Razem z Jessicą, Eleanor i Scottem idziemy dzisiaj o 20 do klubu .Co ty na to idziesz z nami?-Westchnęłam głośno siadając na łóżku.Otwartą dłonią przeczesałam rozpuszczone włosy do tyłu.

-Dziś?

-Tak dzisiaj jak chcesz możesz nie iść,ale lepiej żebyś była bo Eleanor ma dziś urodziny

-Kurwa-Szepnęłam cicho.Po drugiej stronie usłyszałam śmiech Stiles'a.-No dobra to przydziesz po mnie czy ja mam po ciebie?

-Ja po ciebie.Tylko ubierz się jakoś-Prychnęłam na co on ponownie się zaśmiał.

-Gdzie ma być ta impreza?

-W Klubie 24 

-No okey to do potem-Uśmiechnęłam się lekko sama do siebie.

-To do potem -Gdy brunet się rozłączył rzuciłam telefon za mnie na łóżko wiedząc że już nie zasnę.



____________________________________________________________________________________

Klub 24 został wymyślony przeze mnie.

KIK1||Ashton Irwin[ZAKOŃCZONE]Donde viven las historias. Descúbrelo ahora