Rozdział 26

2.6K 124 5
                                    

50ShadesofStiles_Hej możemy się spotkać ?
Caitlin_Stiles wszystko w porządku ?
50ShadesofStiles_Tak dlaczego myślisz że jest inaczej ?
Caitlin_Zawsze mi rozkazujesz a teraz się pytasz czy możemy się spotkać?
50ShadesofStiles_To nie jest rozmowa na telefon spotkajmy się zaraz przy fontannie w parku
Caitlin_Dobrze będę...

Czym prędzej zeszłam z łóżka i założyłam na siebie moje air force które stały przy biórku.Martwię się o Stilesa ..Wybiegłam z domu i szybkim krokiem ruszyłam w stronę parku.
Po niecałych 10minutach widziałam bruneta z telefonem w ręku .Podbiegłam do niego i stanelam na przeciwko.
-Stiles wszystko ok?-Zapytałam on podniósł głowę i na mnie spojrzał .Widziałam w jego oczach ból i smutek .Przytulił mnie i się rozpłakał.-Stiles do cholery powiedz co się dzieje ?
-Umieram-Wyszeptał cofając sie o krok-Mam raka-Piersze co śliną na język mi przyniosła "Dobra a na poważnie " "Koniec żartów" ale tak nie powiedziałam. Nie wyglądał jak by żartował .Łzy spływały z jego oczu z coraz szybkim tepie. Nie wiedziałam co powiedzieć.Stałam i patrzałam się na niego do tego zły pojawiły się w konciku moich oczy.
-Stiles...ty żartujesz?-Wydusiłam z siebie .On zaprzeczył kiwajac głową
-Wczoraj byłem z tatą na badaniach ..Mam raka -Szepnął.Teraz nie wytrzymałam i rozpłakałam się tuląc do przyjaciela.
-Nie nie może być prawda musieli cos pomylić nie możesz mnie zostawić -Wydukałam dlawiac się łzami .
-Obiecaj mi coś-Sknięłam głową nadaln przytulajac się do niego
-Nie bedziesz płakać za mną
-Nie bede płakać bo nie odejdziesz-Usmiechnelam się sama do siebie dając mu buziaka w policzek
-Dobrze wiesz że to nie.prawda -Odsunął się odemnie wycierajc łzy
-Nie pozwoli ci mnie zostawić a jeżeli to zrobisz policzymy się -Zagroziłam mu palcem a on się zasmial przytulajac znowu-Nie zostawisz mnie.nie pozwole na to a jeżeli to się stanie to ją też odejde -Wyszeptałam

KIK1||Ashton Irwin[ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now