Rozdział 27

2.5K 120 2
                                    

  Ważna Notka pod rozdziałem ...Przeczytajcie
________________________________

Od kilku godzin siedzę na łóżku Stilesa przytulona do niego i rozmawiamy o tym co było w dzieciństwie .
-A pamiętasz jak kiedyś w szkołę rzuciłem w babkę od matmy karteczkę w czwartej klasie a ona miała być do ciebie .Pamiętasz co tam było napisane ?-Zaśmiał się
-Tak "ile będziesz mieć lat jak bzykniesz się z kimś "-Zaczęliśmy się śmiać.Chłopak obioł mnie ramieniem i pocałował w czoło .
- Będzie mi tego brakować jak odejdę-Wyszeptał.Spojrzałam na niego i westchnęłam .
-Nigdzie nie odejdziesz -On wywrócił tylko oczami.
-Mam pomysł...zróbmy coś co zawsze chcieliśmy zrobić.Mam tyle marzeń.Chcę je spełnić zanim będę wąchać kwiatki od spodu .-Usiadłam po turecku na łóżku kiwajac głową na znak że się zgadzam .-Zacznijmy od dziś...teraz...już-Chłopak zeskoczył z łóżka po czym podszedł do biórka na którym leżał telefon .
-Co chcesz zrobić?-Zapytałam .
-Od zawsze chciałem zadzwonić do babki od matmy i powiedzieć jej że wygląda jak moja zmarła babcia po tej operacji plastycznej-Zaśmiał się.Ponownie usiadł koło mnie ale tym razem z telefonem.Zobaczyłam jak wybiera numer do nauczycielki.Później go zapytam skąd go ma.Po chwili usłyszałam znany mi głos po drugiej stronie .Chłopak dal na głośno mówiący.
-Hallo-Odezwał się.-Tutaj Tristan LeBLank pani Caroline Flack ?
-Tak to ja. Skąd Tristanie masz mój prywatny numer telefonu?
-To długa historia.Chce tylko coś powiedzieć ...Jest pani brzydka ta operacja nie dała rezultatu.Wygląda pani jak przejechana przeze mnie w wieku dziesięciu lat przez rower jaszczurka .Próbuje pani wyglądać przez swój makijaż oraz ubiur jak Taylor Swift ale wygląda pani jak klaun.Emm to chyba wszystko .Do zobaczenia za kilka dni Jeszczer raz mówi Nazywam sie Tristan LeBalnk .-Gdy chłopak się rozlaczyl wybuchnelam śmiechem .-Od zawsze to chciałem powiedzieć -Zaśmiał sie .-Dobra ty ...jakie jest albo było twoje największe marzenie .?-No to trafił w mój punkt.Siedziałam i patrzałam na niego błagającym wzrokiem.-Nie ma odwrotu mów co chciałbyś zrobić ?
-Nie to głupie -Zarumieniłam się i spuściłam głowę.
-No mów-Pogłaskał mnie po ramieniu próbując dodać otuchy.
-No od zawsze...odkąd się znamy chciałam ciepocalować-Ostatnie słowa wypowiedziałam cicho i nie zrozumiale.
-Hah co?-Zaśmiał sie
-Chcialamciepocalowac-Ponownie burknelam ale kiedy zobaczyłam minę chłopaka westchnęłam ciezko.-OMG chciałam cię pocałować okey-Wydusilam z siebie chowając twarz w dłonie .
-N..na prawdę?-Zapytał a ja wzruszyłam ramionami .Chłopak przybliżył się do mnie i przytulił.-Nie wiedziałem o tym
-Przecież jesteś gejem i tak by to się nie stało -Podniosłam głowę i spojrzałam mu w oczy.On patrzył w moje.
-Może jestem bi nie przyszło ci to do głowy ?-Zapytał posyłając lekki uśmiech.
-Jasne -Prychnęłam a on się zaśmiał.
-Chcesz sprawdzić-Spytał ruszając zabawnie brwiami .
-Ale..-Chłopak nie dał mi dokończyć ponieważ wszedł mi w zdanie .
-Nie martw się zabiore tę chwilę ze sobą do grobu-Wyszeptał i przysunął się do mnie bliżej.Nasze twarze dzieliły centymetry.Nigdy nie miałam okazji stać tak blisko przyjaciela a co dopiero się z nim całować .Czułam się dziwnie.Chłopak spojrzał na moje usta po czym musnął je delikatnie swoimi .

______________________________
Sorry spieprzyłam rozdział ...:/Pisany na komórce ;) dawajcie ⭐⭐ i kom.
.Na moim profilu znajdziecie także moje drugie opowiadanie o Ashtonie
."Szach Mat" zapraszam.Rozdział o Kik'u pojawi się następny jeszcze dziś  będę się starała wyprotować to jakoś .
ILYSM
Jeżeli chcecie możecie zadać kilka pytań bohaterom opowiadanie :D .Chętnie przeprowadzę z nimi "Wywiad"
Pozdrawiam/Hemmo ✌✌

KIK1||Ashton Irwin[ZAKOŃCZONE]Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon