2.

6.4K 238 47
                                    


Stałam przy szkolnej szafce, z której wyciągałam potrzebne mi książki. Na korytarzu panował ogólny hałas, każdy się przekrzykiwał i powoli podążał w stronę klas. Zamknęłam drzwiczki i udałam się w kierunku sali gdzie miała odbywać się chemia. Weszłam do pomieszczenia, które prawie było już zapełnione i usiadłam obok Phoebe w pierwszej ławce.

- Idziemy na tę imprezę w weekend? - moja przyjaciółka spojrzała na mnie pytająco.

- Tę, o której rozmawiałyśmy wczoraj?

- Tak. 

- Gdzie to będzie? - wiedziałam, że już mi to mówiła, ale nie przywiązywałam uwagi do rzeczy typu impreza. Phoebe zawsze musiała mnie gdzieś siłą wyciągać. Byłam raczej typem samotnika.

- Na Backstreet. W domu Briana.

- Serio? U Briana? Dobrze wiesz, że nie chce mieć z nim nic wspólnego.

- No proszę Cię. Rozstaliście się wieki temu. Czas najwyższy się do siebie odezwać - szkoda tylko, że tego nie chciałam. Byłam z Brianem dwa lata, był moim pierwszym chłopakiem. Było nam wspaniale, dopóki nie zdradził mnie z tą suką Amber.

- Raczej spasuję - powiedziałam, a po chwili widziałam, że chce zaprotestować, gdy nagle do klasy wszedł Somerhalder, przerywając wszelkie dyskusje. 

- Na moich lekcjach panują dwie proste zasady. Pierwsza - nie rozmawiamy. Druga - udzielamy się na zajęciach. Każdego dnia macie być przygotowani, bo nie wiadomo co Was spotka. - mrugnął w stronę klasy, która zareagowała samymi żeńskimi westchnieniami. Chyba żadna laska nie miała zamiaru się uczyć. Wszystkie będą zapatrzone w nauczyciela jak w obrazek. To w sumie dziecinne. I śmieszne.

- Panno Walker. - z zamyślenia wyrwał mnie męski głos. Spojrzałam w oczy jego właściciela i nieświadomie znów się w nich zagłębiłam. 

- Słucham? - zapytałam zahipnotyzowana.

- No właśnie, nie słuchasz. Proszę, podejdź do tablicy i rozwiąż zadanie. - wstałam powoli i podeszłam w stronę zapisanych cyfr. Czułam na sobie spojrzenie nauczyciela i nie było mi z tym za bardzo komfortowo. Zaczynałam robić zadanie, gdy nagle przerwał mi Somerhalder.

- Zatrzymaj się. - przestałam pisać i spojrzałam na moje wypociny. - Gdzie jest błąd? - zadał pytanie, a ja zaczęłam go szukać, co nie było łatwe, ponieważ moim zdaniem robiłam wszystko dobrze. Chyba zorientował się, że nie wiem, bo podszedł do mnie. Bardzo blisko. Tak blisko, że poczułam zapach jego perfum i miałam wrażenie, że nasze ciała się stykają. Przeszedł mnie niespodziewany dreszcz. Nie powinnam się tak czuć. To mój nauczyciel. W dodatku o jakieś dziesięć lat starszy. Ale on mi tego nie ułatwiał.

- Podaj mi proszę marker. - wyciągnął dłoń w moim kierunku. Podałam mu przedmiot, a nasze palce lekko się dotknęły. Odsunęłam się znacznie od niego, zwracając uwagę klasy na to, że mieli teraz świetny temat do plotek.

- Pomyliłaś symbole. Tu powinno być Ga, a nie Ge. W tej sytuacji zmienia się wartość pierwiastka i wynik wyjdzie zły. Rozumiesz? - odwrócił się do mnie, po czym oddał mi pisak. Kiwnęłam porozumiewawczo i skończyłam równanie. Resztę lekcji przesiedziałam w ciszy i ze spuszczoną głową. Gdy zadzwonił dzwonek, poczułam ulgę. Chwyciłam szybko swoje rzeczy i wręcz wybiegłam z sali.

* * *

Po zakończonych zajęciach wracałam razem z Phoebe do domu.

- Na pewno nie chcesz iść? - zapytała mnie po raz tysięczny tego dnia.

Desire [PL] - Ian Somerhalder & Shelley Hennig ✅Kde žijí příběhy. Začni objevovat