13.

4.2K 176 7
                                    


'Wtedy zdałam sobie sprawę z tego, że moja asertywność przestała istnieć, a nasza relacja przeskoczyła na inny, niebezpieczny i pełen pożądania poziom. '

- Czemu Pan to robi? - zapytałam ledwo oddychając. Somerhalder patrzył na mnie z góry i błękit jego oczu, jak zwykle uprzejmie zapraszał mnie do tego, abym się w nim zatopiła.

- Myślę, że to dobry moment - spojrzałam na niego zaskoczona.

- Na co?

- Mów mi Ian - puścił mi oczko, ale po chwili spoważniał. - Ale tylko wtedy, gdy jesteśmy we dwoje.

- To było słabe - skrzywiłam się żartobliwie.

- Trudno - nachylił się i musnął mój policzek, który momentalnie nabrał rumieńców.

- Wciąż nie uzyskałam odpowiedzi - odsunęłam go delikatnie, na co przewrócił oczami. Chyba ktoś tu jest bardzo niecierpliwy.

- Co mam Ci powiedzieć?

- Najlepiej prawdę.

- To silniejsze ode mnie, a jeśli coś jest silniejsze nie przeciwstawiam się temu - odrzekł z zupełną powagą.

- Słabe ma Pan te mądrości, Panie Somerhalder.

- Nie pogrywaj ze mną.

- Już kiedyś mówiłam, że nie ja tutaj pogrywam - stanęłam na palcach i pocałowałam go w kącik ust bezczelnie się przy tym uśmiechając. Myślę, że takie zagrywki doprowadzają go do szału, bo biedny Pan Idealny nie wie, co ma wtedy począć.

- Oj, Rachel. To będzie ciekawy wyjazd - i nim zdążyłam cokolwiek powiedzieć jego usta odnalazły moje, łącząc je w namiętnym pocałunku. Docisnął mnie do ściany nie dając możliwości na zaprzestanie tej czynności. Jestem pewna, że całował mnie całym sobą. Jego język przejechał po mojej dolnej wardze, wywołując u mnie przyjemne dreszcze. Złapał mnie za pośladki, powodując że automatycznie stanęłam na palcach, pogłębiając nasz pocałunek. Moja prawa ręka znalazła się na jego torsie i czułam przyśpieszone bicie serca, które chciałabym, aby biło tylko dla mnie. Miałam zamiar kontynuować zwiedzanie ciała Ian'a, gdy nagle ktoś zapukał do drzwi. Gwałtownie go odepchnęłam, powodując szok na jego twarzy. Nie wiem, czy był zaskoczony tym, że ktoś czeka, czy moją reakcją. W każdym razie szybko do niego doskoczyłam, aby zetrzeć mu z twarzy ślady mojej szminki i przyjrzałam mu się.

- Uspokój się - wskazałam palcem na jego dolną partię ciała i ledwo powstrzymałam się od wybuchnięcia śmiechem. Zrobił zagniewaną minę, a ja nie mogąc się opanować udałam się w głąb pokoju. Usiadłam na krześle, które było za ścianą i zaczęłam głęboko oddychać.

- Jest Rachel? - usłyszałam głos Phoebe, dobiegający z korytarza. Cholera jasna. Poderwałam się z siedzenia i rozejrzałam dookoła. Chwyciłam telefon Ian'a i włączyłam przednią kamerkę, aby doprowadzić się do porządku.

- Tak, wejdź - rany, Ian. Skracasz mój czas na przetrwanie. Usłyszałam za sobą kroki i odwróciłam się. Przede mną stał Ian, który błyskawicznie zerwał ze mnie swój szal, o którego istnieniu kompletnie zapomniałam i rzucił go na stół.

- Miałaś zaraz wrócić - Phoebe przywołała mnie do porządku, patrząc na mnie podejrzliwie.

- No miałam. Trochę się zagadałam - powiedziałam niepewnie. - Stało się coś?

- Ethan dzwonił - odchrząknęłam na tą wiadomość, zerkając z ukosa na Somerhaldera, który odwrócił się, aby zrobić prowizoryczny porządek na stole.

Desire [PL] - Ian Somerhalder & Shelley Hennig ✅Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt